Plany sprzedaży Opla wzburzyły Berlin i Londyn. Co z fabryką w Gliwicach?

Rządy Niemiec i Wielkiej Brytanii rozpoczęły rozmowy o zachowaniu swoich fabryk Opla, jeśli General Motors sprzeda tę firmę francuskiemu koncernowi Peugeot-Citroen (PSA). A rząd Polski na razie milczy.

W środę do centrali Opla pod Frankfurtem przylecieli szefowa GM Mary Barra oraz Dan Ammann, prezydent GM i jednocześnie szef rady nadzorczej Opla. Według niemieckiej agencji dpa na zamkniętym spotkaniu z menedżerami Opla szefowa GM lobbowała za przejęciem Opla przez PSA.

Gdy we wtorek PSA i GM nagle ogłosiły, że rozmawiają o przejęciu przez Francuzów firmy Opel, wybuchła burza w Niemczech i Wielkiej Brytanii, gdzie są fabryki Opla i jego siostrzanej brytyjskiej marki Vauxhall.

Cisza panuje w Polsce, gdzie samochody Opla produkuje fabryka w Gliwicach, a silniki – zakład w Tychach. Pracuje w nich ok. 4 tys. osób.

O skomentowanie przejęcia Opla przez PSA poprosiliśmy Ministerstwo Rozwoju. Ale resort kierowany przez wicepremiera Mateusza Morawieckiego nie odpowiedział nam do chwili publikacji tego tekstu.

Berlin walczy o fabryki
Gdy prezes GM w centrali Opla przedstawiała swoje plany dla tej firmy, w Berlinie dyskutował o tym także rząd Niemiec. Minister pracy Andrea Nahles powiedziała, że niemiecki rząd prowadzi na wszelkich szczeblach rozmowy z GM, Oplem i PSA w sprawie utrzymania działalności trzech niemieckich fabryk Opla w razie przejęcia tej firmy przez Francuzów.

Rzecznik rządu Niemiec Stefen Seibert zapewnił, że kanclerz Angela Merkel jest na bieżąco informowana o wszelkich krokach dotyczących Opla. A niemiecka minister gospodarki Brigitte Zypries skrytykowała GM i PSA, że nie uprzedziły o swoich planach rady pracowniczej Opla, centrali związkowej IG Metall oraz rządu Niemiec i władz landów, w których działają fabryki Opla.

Paryż chce uspokoić Berlin
Już w środę o ewentualnym przejęciu Opla przez PSA niemiecka minister Zypries rozmawiała z francuskim ministrem przemysłu Michelem Sapinem. Rzecznik PSA poinformował też agencję Reuters, że szef francuskiego koncernu Carlos Tavares planuje spotkania z kanclerz Angelą Merkel i innymi przedstawicielami rządu Niemiec.

Jeśli dojdzie do przejęcia Opla przez producenta aut Peugeot i Citroen, taka transakcja z pewnością będzie omawiana przez Berlin i Paryż na poziomie rządowym. Bo od ponad dwóch lat rząd Francji ma 14 proc. akcji PSA i jest jednym ze strategicznych akcjonariuszy tego koncernu.

– Rozumiem, że Niemcy pragną utrzymać żywotną część swojego przemysłu i zachować miejsca pracy – powiedział w środę rzecznik rządu Francji Stéphane Le Foll cytowany przez agencję Reuters.

Są podstawy do obaw. Znany ekspert przemysłu motoryzacyjnego Ferdinand Dudenhöffer powiedział dziennikowi „Die Welt”, że w razie przejęcia Opla przez PSA pracę może stracić jedna trzecia z 18,2 tys. osób zatrudnionych przez Opla w Niemczech. Opel przestanie się też samodzielnie rozwijać, bo zostanie kolejną marką PSA.

Zdenerwowanie w Londynie
Brytyjczycy też się obawiają, że jeśli PSA przejmie Opla, to szukając oszczędności, Francuzi mogą ograniczyć działalność brytyjskich fabryk aut Opel/Vauxhall. Teraz w Wielkiej Brytanii GM zatrudnia ok. 4,5 tys. osób.

– Rząd Wielkiej Brytanii pozostaje w ścisłym kontakcie z GM i na bieżąco monitorujemy sytuację – powiedział w środę rzecznik brytyjskiego ministerstwa biznesu. Dodał, że kierujący tym resortem minister Greg Clark już skontaktował się z prezydentem GM Danem Ammannem, aby mu przedstawić obawy Londynu.

Brytyjska centrala związkowa Unite Workers stwierdziła, że w zeszłym roku Ammann osobiście zapewniał, że nie będzie żadnych niespodzianek w sprawie brytyjskich fabryk Opla/Vauxhall, ale nie dotrzymał zobowiązań.

Już we wtorek niemiecka centrala związkowa IG Metall zarzuciła GM, że mógł złamać uprawnienia rady pracowniczej Opla, nie uprzedzając jej o negocjacjach w sprawie sprzedaży firmy.

W środę szef centrali Unite Workers Len McCluskey rozmawiał z ministrem Clarkiem o przyszłości brytyjskich fabryk Opla/Vauxhall. „Nie może być tak, że przyszłość miejsc pracy w przemyśle motoryzacyjnym Zjednoczonego Królestwa leży teraz w rękach rządu Francji i jego wsparcia dla Peugeot” – stwierdził McCluskey po tym spotkaniu.

– Poza oficjalnymi komunikatami nie znamy żadnych szczegółów rozmów GM z PSA – powiedział nam Wojciech Osoś, rzecznik polskiego przedstawicielstwa GM.

Źródło: wyborcza.pl