Ford, który produkuje silniki w Wielkiej Brytanii, byłby opodatkowany za eksportowanie ich do zakładów montażowych w Europie kontynentalnej, a następnie opłacałby cła importowe na przywóz gotowych pojazdów do sprzedaży w Wielkiej Brytanii.
Rywale, którzy budują silniki gdzie indziej, a następnie wysyłają je do Zjednoczonego Królestwa w celu złożenia, nie ponosiliby żadnych opłat dzięki bezcłowemu reżimowi, który rząd premier Theresy May planuje zaoferować na import. Te same firmy mogłyby wtedy zaspokoić wymagania lokalnego rynku bezpośrednio ze swoich brytyjskich zakładów, również bezcłowych.
„Te taryfy przyniosłyby druzgocący cios dużej części złożonego i zintegrowanego przemysłu motoryzacyjnego i zaszkodziłyby konkurencyjności produkcji silników Forda w Wielkiej Brytanii”, powiedział przedstawiciel Forda w środę,
Proponowane opłaty zostały sporządzone bez szczegółowych konsultacji z producentami samochodów, powiedział przedstawiciel Forda.
Ford przestał produkować samochody osobowe w Wielkiej Brytanii w 2002 r. Po siedmiu dekadach produkcji, ale nadal zatrudnia ponad 10 000 osób w kraju, wiele z nich w zakładach w Bridgend w Walii i Dagenham w pobliżu Londynu, które produkują silniki benzynowe i pojazdy z silnikiem Diesla.
Firma, która w zeszłym miesiącu powiedziała, że twardy Brexit będzie „katastrofalny” dla brytyjskiego przemysłu motoryzacyjnego i jego własnych zakładów produkcyjnych, również uważa Wielką Brytanię za największy europejski rynek, reprezentujący 6 procent globalnej sprzedaży w 2017 roku.
Ford Fiesta i Focus były dwoma najlepiej sprzedającymi się modelami w kraju w ciągu pierwszych dwóch miesięcy, wynika z danych Society of Motor Manufacturers and Traders.