Znany japoński koncern motoryzacyjny wskrzesi swoją starą markę Datsun. Pod jej banderą chce produkować i sprzedawać tanie auta na rynki rozwijające się – według zapewnień prezesa koncernu mają kosztować one między 3 a 5 tys. dolarów
To kolejne podejście wielkiego koncernu do takich rynków, jak: Indie, Brazylia czy Chiny, gdzie wciąż relatywnie niewielki procent populacji jeździ samochodami. Dla przykładu: w Indiach samochód posiada tylko 38 na 1000 osób. Dla porównania – analogiczny współczynnik w USA wynosi 808 posiadaczy aut na 1000 osób. Do tej pory żadnemu z motoryzacyjnych gigantów nie udało się stworzyć taniego samochodu, który podbiłby tamtejsze rynki.
Prezes Nissana Carlos Ghosn ogłosił, że na początku 2014 roku jego koncern chce wypuścić na rynek sześć modeli Datsuna, którego cena będzie wahała się w granicach 3-5 tys. dolarów. Oznacza to, że najtańsze modele z tej serii będą warte tylko 1/3 najtańszego obecnie auta z portfolio Nissana – modelu Tsuru sprzedawanego w Meksyku, który kosztuje 8 tys. dolarów.
Eksperci i niektórzy konkurenci powątpiewają w to, czy Datsun odniesie sukces. Nissan nie podał żadnych kwot, jednak niezależni eksperci szacują, że koszty wyprodukowania nowego auta to ponad miliard dolarów. – Sądzenie, że można odnieść sukces z tanim samochodem na rynku rozwijającym się, to duży błąd – komentuje Yukitoshi Funo, wiceprezes Toyota Motor Corp., która na tym rynku sprzedaje głównie auta typu pikap w cenie 8-10 tys. dolarów. – Ludzie chcą kupować auta rodzinne, z których mogą być dumni – mówi Funo.
Wprowadzenie Datsuna na rynek byłoby drugim podejściem Nissana do tej marki. Japończycy zrezygnowali z niej w 1981 roku, aby zunifikować wszystkie modele swoich aut pod jedną marką Nissan.
Tekst pochodzi z serwisu Wyborcza.biz, mapi