Swoje podejrzenia opublikowała w specjalnym raporcie German Federal Motor Vehicle Office, zgłaszając sprawę do Komisji Europejskiej i włoskich władz – donosi serwis The Local. Przed publikacją raportu, w mediach pisano o odmowie współpracy z niemieckimi władzami przez zarząd FCA. Firma nie chciała spotkać się z przedstawicielami Niemiec w celu wyjaśnienia wątpliwości dotyczących spełniania norm emisji spalin. Zdecydowano więc zawiesić zezwolenia na sprzedaż tych aut.
Kłopoty koncernu wywołały informacje niemieckiego Federalnego Urzędu Motoryzacji KBA, który twierdzi, że znalazł dowody na stosowanie w samochodach koncernu Fiata oprogramowania manipulującego danymi o emisji spalin. Eksperci ustalili, że system wyłączał się po 22 minutach, a więc 2 minuty później niż powinno to mieć miejsce.
Władze Fiat Chrysler Automobiles na razie nie komentują doniesień.
motogazeta.mojeauto.pl, Konrad Maruszczak