Czy wysyp tanich aut nas ominie? Jak pisze „Rzeczpospolita” Ministerstwo Finansów jest przeciwne wprowadzenia możliwości rejestracji aut z kierownicą po prawej stronie.
Komisja Europejska już od dawna naciska na zmiany polskich przepisów, które są jej zdaniem sprzeczne z unijnym prawem. Dlaczego? Zdaniem Komisji Polska łamie unijną dyrektywę o homologacji typów układów kierowniczych z 1970 roku, dyrektywę o homologacji pojazdów silnikowych z 2007 roku, oraz unijny traktat gwarantujący swobodę przepływu towarów na wspólnym unijnym rynku.
Od dłuższego czasu trwa też walka pomiędzy ministerstwem, a kierowcami i handlarzami, którzy masowo sprowadzają samochody przystosowane do ruchu lewostronnego i sprzedają je w Polsce.
O ile w większości krajów Unii (poza Czechami, Słowacją, Ukrainą i Łotwą) jazda takim autem jest dozwolona, a ich rejestracja możliwa, to w Polsce jest inaczej. Każdy samochód musi zostać przerobiony i przystosowany do ruchu prawostronnego i dopiero wówczas można go zarejestrować.
Projekt zmian w kodeksie drogowym trafił już do konsultacji międzyresortowych. Można w nim przeczytać o możliwości rejestracji samochodu z kierownicą po prawej stronie po kilku małych i niedrogich przeróbkach. Wystarczy bowiem zakleić światła specjalną folią i przestawić wsteczne lusterka. To koszt kilkunastu złotych.
Do tej pory, po sprowadzeniu „anglika”, trzeba było przełożyć m.in. kierownicę i pedały, co zwiększało koszty nawet do około 10 tys. złotych.
Być może jednak kwestie bezpieczeństwa wezmą góre, jak pisze „Rzeczpospolita” Ministerstwo Finansów zwraca uwagę, że takie zmiany zwiększają ryzyko wypadku, gdyż widoczność zostaje ograniczona. Rozwiązaniem tego problemu może być zakaz wyprzedzania.
Onet.pl
Źródło: Rzeczpospolita