Nadchodzi koniec motoryzacji. Znamy datę!

Wszystko wskazuje na to, że 2025 rok będzie początkiem końca motoryzacji w jej klasycznym kształcie, jaki towarzyszył ludzkości przez ostatnie sto lat.

W połowie kwietnia parlament Holandii – głosami rządzącej Partii Pracy (PvdA) –  przegłosował projekt ustawy, w ramach której – począwszy od 2025 roku – na terytorium tego kraju nie będzie już można sprzedawać nowych aut z silnikami spalinowymi! Politycy chcą, by po tej dacie z salonów w Holandii wyjeżdżały wyłącznie samochody elektryczne lub wykorzystujące inne alternatywne źródła napędu, jak np. ogniwa paliwowe.

Co więcej, przyjęty zakaz dotyczyć ma też m.in. aut hybrydowych! Holandia jest pierwszym krajem świata, który zdecydował się na tak drastyczny krok. Obecnie około 10 proc. ze wszystkich sprzedawanych w Holandii samochodów może pochwalić się napędem elektrycznym.

Wszystko wskazuje na to, że kontrowersyjna decyzja holenderskiego parlamentu zapoczątkuje lawinę podobnych uchwał ze strony innych państw. Jak informują lokalne media, nad identycznym rozwiązaniem pracują właśnie władze Norwegi.

Główne partie polityczne doszły już do porozumienia w tej spawie. Wszystko wskazuje na to, że – wzorem Holandii – sprzedaż nowych samochodów osobowych napędzanych silnikami spalinowymi możliwa będzie na lokalnym rynku jedynie do 2025 roku. Po tej dacie, miłośnicy aut benzynowych i wysokoprężnych będą zmuszeni skupić się na ofertach z drugiej ręki lub szukać pomocy zagranicą.

Pojazdy z alternatywnymi systemami napędowymi cieszą się w Norwegii dużym powodzeniem. Przez długi czas najlepiej sprzedającym się nowym samochodem była na lokalnym rynku Tesla Model S. W ubiegłym miesiącu na szczycie bestsellerów znalazły się hybrydowe i elektryczne odmiany Volkswagenów: Golfa i Passata oraz Mitsubishi Outlander w wersji PHEV. Norwegia jest obecnie krajem o najwyższej sprzedaży samochodów elektrycznych na świecie. Ich udział w rynku nowych aut osobowych sięga już 24 proc!

A Polska? Polakom taki zakaz nie grozi. Obecnie rząd pracuje nad powstrzymaniem ekspansji wiatraków, które stanowią „niepotrzebną” konkurencję dla polskiego węgla.