MV Agusta należy raczej do niszowych producentów motocykli i jeśli chodzi o włoskie firmy, to pozostaje w cieniu bardziej znanego Ducati. Mimo to w ostatnich latach radzi sobie coraz lepiej stale zwiększając sprzedaż. Jednak to nie wystarczy, aby wyjść z długów – potrzebny jest inwestor. Mówi się, że może nim być Mercedes.
Podobnie jak w przypadku Ducati, MV Agusta to marka, która stawia na osiągi i sport. W połączeniu z agresywną włoską stylistyką jest to dobry przepis i klienci coraz chętniej kupują motocykle tej firmy. Wystarczy wspomnieć, że w 2015 roku sprzedaż wzrosła o 30 proc., a firma odnotowała przychody w wysokości 111,8 mln dolarów. Jednak jest to za mało, aby wyjść z wieloletnich długów w wynoszących 44,8 mln USD. Teraz firma ma trzy miesiące na rozwiązanie problemów, inaczej grozi jej bankructwo.
Według włoskiej prasy ratunek może przyjść z Niemiec, a dokładniej od Mercedesa. Marka ta już dwa lata temu kupiła 25 proc. MV Agusty i rozpoczęła z nią współpracę tworząc motocykle sygnowane logo AMG. Plotki mówią, że trwają rozmowy, które miałyby doprowadzić do przejęcia przez Niemców udziałów większościowych, jednak ma się to nie podobać aktualnemu szefowi włoskiej marki i właścicielowi 75 proc. udziałów, Giovanniemu Castiglioni. On miałby preferować innych inwestorów, którzy daliby mu więcej władzy.
MV Agusta to kultowa marka z długą historią sportowych sukcesów. Ostatnio, dzięki powiązaniu z Mercedesem, współpracę z nią nawiązał mistrz Formuły 1 Lewis Hamilton. Jej efektem jest ekstremalny model sygnowany nazwiskiem Brytyjczyka.
sj, moto.wp.pl