Zakup samochodu, bez względu na to, czy nowego, czy też używanego, to spore wydarzenie w życiu rodziny. W przypadku firmy to również nieczęsto powtarzający się wydatek. Z reguły taki zakup wiąże się z zaangażowaniem dość sporych środków finansowych, dlatego, jeśli tylko istnieje taka możliwość, warto zastanowić się dokładniej, jak zrobić, by wydać jak najmniej.
Najtańsza gotówka
Nawet pobieżna analiza finansowa nie pozostawia żadnych złudzeń. Najtaniej, biorąc pod uwagę wszystkie rodzaje opłat, wyniesie nas zakup samochodu za gotówkę. Jeśli kosztuje on 100 tys. zł, to „tylko” tyle wydamy. Do tego jest to najmniej kłopotliwa i czasochłonna forma zakupu auta. Nie stracimy czasu na analizy różnych ofert finansowych, w których w pełni orientuje się jedynie osoba biegła w finansach i ekonomii. Nie będziemy musieli gromadzić masy dokumentów i spotykać się z doradcami finansowymi. W przypadku gotówki, to my jesteśmy jedynymi właścicielami wpisanymi w dowodzie rejestracyjnym i z naszą własnością możemy robić, co nam się żywnie podoba.
Naturalnie z gotówką jest jeden problem. Otóż nie każdy ma odłożoną taką sumę pieniędzy, by bez żadnego uszczerbku dla domowego budżetu wydać ją jednorazowo.
Również i przedsiębiorca, gdy zdecyduje się na kupno za gotówkę, musi się liczyć z tym, iż pomniejsza środki obrotowe firmy, bądź rezygnuje z inwestycji. Jeśli stopa zwrotu z prowadzonej przez niego działalności jest większa niż rzeczywiste roczne oprocentowanie kredytu czy leasingu, wówczas wybór gotówki będzie wręcz oznaczał świadomą rezygnację z wyższych zysków.
Najdroższy kredyt
Osoby, które nie posiadają wolnej gotówki, bądź nie chcą wydawać zgromadzonych oszczędności, najczęściej decydują się na kredyt bankowy. W tym przypadku wybór jest przeogromny. I nie chodzi tu tylko o dużą liczbę banków działających na rynku, ale również o różne rodzaje kredytów, jakimi można sfinansować zakup samochodu. Tu również każdy z nich ma swoje zalety – i niestety także wady.
Teoretycznie najbardziej popularne są kredyty gotówkowe, co może wynikać z niewielkich formalności, jakie się z takim kredytem wiążą. Zwłaszcza, jeśli zdecydujemy się na bank, w którym posiadamy np. od dłuższego czasu rachunek oszczędnościowy. Kredyt gotówkowy wypłacany jest „do ręki” (na konto), dzięki czemu otrzymane środki możemy w części przeznaczyć na inny cel. Niestety, takie kredyty należą do najdroższych. Ich oprocentowanie to nawet kilkanaście procent w skali roku. Raczej ciężko będzie też skredytować w ten sposób bardzo drogie auta. Taki kredyt polecamy raczej w przypadku kupna używanego samochodu, bądź jeśli do ceny nowego brakuje nam jakiejś nieznacznej części pieniędzy.
Tańsze są kredyty samochodowe i to nawet o kilka punktów procentowych. Dodatkowo w przypadku banków powiązanych z koncernami motoryzacyjnymi możemy liczyć na specjalne akcje promocyjne. Środków z tego kredytu nie widzimy jednak na oczy, gdyż trafiają one bezpośrednio do sprzedającego – a to oznacza, iż nie wykorzystamy tej formy do sfinansowania sobie przy okazji np. lodówki. I do tego wiążą się one z większą liczbą formalności i w zdecydowanej większości – z koniecznością dokonania wpłaty własnej.
Generalnie kredyty są najdroższą opcją, jeśli chodzi o zakup samochodu (oczywiście trafiając na promocyjne oferty możemy liczyć na stosunkowo korzystne warunki), zwłaszcza w przypadku dłuższego okresu kredytowania. Różnice w wysokości spłacanych odsetek mogą wynieść nawet kilkanaście tysięcy złotych. Choć akurat długi okres spłaty (nawet powyżej 10 lat) zaciągniętego w banku zobowiązania może okazać się korzystny dla tych osób, które nie mogą sobie pozwolić na wysokie miesięczne raty. Pamiętajmy, iż w przypadku kredytu kosztem nie są wyłącznie odsetki, ale również wszelkiego rodzaju opłaty wstępne i prowizje, więc bardzo ważnym parametrem kredytu jest rzeczywista roczna stopa oprocentowania.
Wadą kredytów są również różnego rodzaju zabezpieczenia na aucie (zastaw rejestrowy, cesja polisy AC, depozyt karty pojazdu) i fakt, że bank jest współwłaścicielem takiego samochodu. Więc nie możemy swobodnie nim rozporządzać. W przypadku potrzeby jego odsprzedaży trzeba najpierw spłacić cały kredyt bądź próbować dogadywać się z bankiem i potencjalnym nabywcą, a to może mocno utrudnić taką wymuszoną sprzedaż.
Z punktu widzenia przedsiębiorcy kredyt nie do końca jest korzystnym rozwiązaniem z powodów podatkowych. W tym przypadku kosztem są tylko faktycznie zapłacone odsetki oraz odpisy amortyzacyjne od wartości początkowej. Ponieważ okres amortyzacji nowego samochodu wynosi 5 lat, przez taki okres należy odpisy zaliczać do kosztów, nawet gdy umowa kredytowa trwała krócej. Ponadto ustawodawca przewidział limit w wysokości 20 tys. euro i amortyzacja powyżej tej kwoty nie stanowi kosztów uzyskania przychodu (to samo się tyczy zakupu za gotówkę).
Kredyt na samochód pomniejsza też naszą zdolność kredytową, co może mieć znaczenie, gdy staniemy przed potrzebą zaciągnięcia kolejnego.
Leasing coraz popularniejszy, ale wśród firm
Jest to forma korzystniejsza dla firm, które wszystkie poniesione opłaty (wpłata wstępna, raty leasingowe, dodatkowe opłaty) mogą zaliczyć do kosztów uzyskania przychodu. Ponadto leasing nie wpływa ujemnie na ocenę zdolności kredytowej. Wadą leasingu jest natomiast z reguły dość krótki okres trwania umowy, nieprzekraczający pięciu lat. Za to nie ma większych problemów podczas trwania umowy leasingowej z przepisaniem jej na inną osobę. Potrzebna jest wprawdzie zgoda firmy leasingowej, ale najczęściej nie ma z tym żadnego problemu.
Korzystając z leasingu możemy liczyć na niższe ceny zakupu samochodu (zwłaszcza w popularnych markach), gdyż firmy leasingowe stale współpracują z koncernami samochodowymi i mają preferencyjne warunki finansowe. Również prostsze są procedury związane z załatwieniem umowy leasingowej. Ponadto firmy leasingowe często oferują dodatkowe usługi (sezonowa wymiana opon, przegląd okresowy, auto zastępcze w przypadku naprawy), co wpływa na wzrost popularności tej formy finansowania wśród firm.
Osoby prywatne również mogą korzystać z tej opcji finansowania samochodu, choć tzw. leasing konsumencki cały czas nie może zdobyć odpowiedniej popularności. Być może ludzie jednak wolą być właścicielami auta, nawet współdzieląc go z bankiem, niż tylko być jego użytkownikiem. Choć miesięczne raty z pewnością są w zasięgu średnio nawet zarabiających osób, to przeszkodą może okazać się wpłata wstępna, sięgająca nawet 20 proc. wartości samochodu. Jest to jednak ciekawa opcja dla tych osób, którym bank odmówił udzielenia kredytu.
Problemem przy leasingu może być kradzież przedmiotu umowy bądź szkoda całkowita. Leasingodawca może bowiem żądać zapłaty wszystkich niezapłaconych jeszcze rat pomniejszonych o wysokość uzyskanego odszkodowania.
Inne niedogodności związane z leasingiem konsumenckim to konieczność uzyskiwania zgody na wyjazd zagraniczny, brak kontynuacji okresu bezszkodowej jazdy i obowiązkowe korzystanie z autoryzowanych serwisów.
Wybór nie jest prosty
Jednoznacznej odpowiedzi, co jest najkorzystniejsze – gotówka, kredyt czy leasing – nie da się ot tak udzielić. Każda z tych form finansowania ma swoje zalety i wady. Warto jednak, stojąc przed zakupem samochodu, dokonać analizy chociażby kilku różnych ofert. Zaoszczędzone w ten sposób pieniądze z pewnością zrekompensują nam stracony czas.