Toyota zaprezentowała założenia systemu Guardian Angel. W przeciwieństwie do filozofii samochodów autonomicznych przyjętej przez Google czy Teslę zakłada on pełnienie roli pilota wspomagającego kierowcę.
Guardian Angel ma przejąć kontrolę nad samochodem dopiero w sytuacji wysokiego ryzyka zderzenia. Gdy umiejętności i czas reakcji człowieka nie wystarczą by uniknąć wypadku, automat samodzielnie wyprowadzi samochód z sytuacji zagrożenia lub zmniejszy skutki kolizji. Rozwiązanie ma znacząco obniżyć liczbę wypadków, a jednocześnie pozostawić kierowcom przyjemność z prowadzenia pojazdów.
– Planujemy prowadzić prace nad autonomicznym samochodem według dwóch równoległych koncepcji. Pierwsza ścieżka stawia na wspomaganie kierowców w bezpiecznej jeździe, a jego realizacją jest właśnie Guardian Angel. Przy obecnej liczbie samochodów na świecie wprowadzenie do wszystkich w pełni automatycznego pilota może doprowadzić do fatalnych skutków przy najmniejszych błędach w oprogramowaniu lub działaniu czujników. Druga koncepcja to rozwój w pełni autonomicznego samochodu, nad czym również pracujemy – powiedział Gill Pratt z Toyota Research Institute.
Obecnie trwają przygotowania do rozpoczęcia testów Guardian Angel. – Chcemy sprawdzić, jak kierowcy będą reagowali, kiedy automat przejmie kontrolę nad samochodem. Wszyscy jesteśmy przyzwyczajeni, że pozycja kierownicy zawsze odpowiada ułożeniu kół. Od tej pory zacznie się to zmieniać – dodał Pratt.
wp.pl, Źródło: Toyota >>