W pierwszy dzień wiosny 2017 r. ogłoszono powstanie Fabryki Samochodów Elektrycznych w Bielsku-Białej, gdzie ponad 40 lat temu zaczęto produkować maluchy.
– Przedstawiamy rezultaty prac, które prowadziliśmy ponad cztery lata w Bielsku-Białej – powiedział na konferencji prasowej Thomas Hajek, ogłaszając utworzenie spółki pod nazwą Fabryka Samochodów Elektrycznych. Hajek jest szefem tej spółki, która do tej pory działała pod nazwą Bemotion i rozwijała się u boku Fiata.
W Bielsku-Białej siedzibę miała Fabryka Samochodów Małolitrażowych (FSM), która ponad 40 lat temu na licencji włoskiego Fiata zaczęła tam produkować samochody polskie fiaty 126p, czyli popularne maluchy. Logo nowej Fabryki Samochodów Elektrycznych stylistyką nawiązuje do znaku firmowego FSM, która przestała istnieć po przejęciu majątku produkcyjnego tej firmy przez Fiata w 1992 r. Thomas Hajek, menedżer niemieckiego pochodzenia, był w ekipie Fiata, która kierowała polskimi zakładami w pierwszej połowie lat 90. Potem jeszcze do początków obecnej dekady pracował w innych strukturach włoskiego koncernu.
Nic dziwnego, że pierwszy z samochodów nowej Fabryki Samochodów Elektrycznych to przebudowane miejskie auto fiat 500 wyprodukowane w tyskich zakładach koncernu Fiata Chrysler Automobiles i testowane przez spółkę Bosmal, czyli dawny dział badawczo-rozwojowy FSM, którego Włosi nie chcieli przejąć w 1992 r.
1 mln euro na pierwszy samochód elektryczny z Bielska-Białej
Ale faktycznie nowa fabryka samochodów w Bielsku-Białej powstaje. – Jesteśmy w trakcie organizacji linii do produkcji seryjnej – powiedział Hajek. Dodał, że jego firma wydała ok. 1 mln euro na zaprojektowanie swojego pierwszego samochodu o nazwie „one”, czyli „jeden”. Dostała też zamówienie na dostawę w tym roku dzieisęciu pojazdów do wypożyczalni samochodów, której nazwy nie wymienił, a także deklarację ewentualnej dostawy w przyszłym roku 50 pojazdów. Do 2020 r. Fabryka Samochodów Elektrycznych ma osiągnąć potencjał pozwalający na produkcję tysiąca samochodów rocznie.
Na razie fabryka kupuje gotowe fiaty 500, wymontowuje z nich spalinowe zespoły napędowe i na ich miejsce instaluje silnik elektryczny. Jest on dostarczany przez Instytut Napędów i Maszyn Elektrycznych Komel z Katowic, który już w 2013 r. za pieniądze z Narodowego Centrum Badań i Rozwoju zelektryfikował dwa modele samochodów Fiata. W aucie Fabryki Samochodów Elektrycznych ten silnik ma pozwalać na jazdę z prędkością do 135 km/godz., czerpiąc prąd z akumulatorów koreańskiej firmy Kokam.
Fiaty przerabiane na elektryczne
Cena? – Naszym celem przy seryjnej produkcji jest cena poniżej 100 tys. zł – powiedział Hajek, nie ujawniając, ile ta cena wynosi teraz. Nie ujawnił też, czy ma jakąś umowę z koncernem Fiat Chrysler Automobiles. Właśnie na bazie kolejnych modeli samochodów włoskiej marki firma z Bielska-Białej zamierza produkować kolejne pojazdy na prąd. Mają to być także samochody dostawcze, bo swoją ofertę FSE chce początkowo adresować do kierowców zawodowych.
Hajek nie powiedział, czy jego firma wystartuje w konkursie na samochód elektryczny, który ogłosiła spółka ElectroMobility Poland założona przez państwowe koncerny energetyczne w ramach programu rządu PiS, który zapowiada wprowadzenie do 2025 r. na polskie drogi miliona aut na prąd.
Źródło: Gazeta Wyborcza