Liczba rejestracji nowych samochodów osobowych w 2013 r. może spaść do ok. 250 tys. sztuk – ocenił w wywiadzie dla PAP Jakub Faryś, prezes Polskiego Związku Przemysłu Motoryzacyjnego. Jego zdaniem w 2013 r. zostanie wyprodukowane ok. 550 tys. aut, o 100 tys. mniej niż w 2012 r.
„Realny staje się scenariusz, w którym liczba pierwszych rejestracji nowych samochodów osobowych spadnie w 2013 roku do ok. 250 tys. sztuk. Choć początek 2012 roku był pozytywny, kolejne miesiące w ujęciu rok do roku prezentowały się coraz gorzej, a w grudniu liczba rejestracji wyniosła o 22,6 proc. mniej niż rok wcześniej. Ta tendencja sprawia, że oczekiwania na 2013 rok są pesymistyczne” – powiedział Faryś.
„Pozytywnie oceniam propozycje przedstawione przez premiera Janusza Piechocińskiego, dotyczące poprawienia systemu kontroli technicznej samochodów, pełnego odliczania podatku VAT od samochodów osobowych używanych do działalności gospodarczej oraz zastąpienie akcyzy podatkiem, którego wysokość uzależniona byłaby od normy ekologicznej pojazdu. Ich wprowadzenie daje nadzieję na to, że Polska mogłaby być postrzegana jako bardziej przyjazny kraj dla branży motoryzacyjnej. Obecnie wypadamy niekorzystnie na tle państw naszego regionu, przez co międzynarodowe koncerny wycofują się z Polski” – dodał.
Z danych publikowanych przez PZPM wynika, że w grudniu zarejestrowano 21.141 nowych samochodów osobowych, o 22,6 proc. mniej niż w grudniu 2011 roku. W całym 2012 roku liczba pierwszych rejestracji tych aut wyniosła 273.589, co oznacza spadek o 1,4 proc. rdr.
„Obecnie ok. 50 proc. nowych samochodów kupują firmy w ramach floty. Przewiduję, że w tym roku stosunek może wzrosnąć do 60 proc., ponieważ klienci indywidualni będą w większym stopniu ograniczać zakupy” – powiedział.
„Nie spodziewam się, aby zmieniły się proporcje w rejestracjach samochodów nowych i używanych. Klienci kupujący pojazdy nowe, przyzwyczajeni do zmiany auta raz na kilka lat, raczej będą wydłużać okres eksploatacji niż kupować samochód używany. Spodziewam się, że import samochodów używanych z zagranicy również będzie mniejszy” – dodał.
Produkcja I Zatrudnienie W Branży Motoryzacyjnej
Zdaniem prezesa PZPM produkcja samochodów osobowych i dostawczych w 2013 roku spadnie o ok. 100 tys. sztuk w stosunku do 2012 roku i wyniesie 550 tys. Jego zdaniem proporcjonalnie do produkcji spadać będzie zatrudnienie bezpośrednio w branży motoryzacyjnej, jak i w firmach z nią powiązanych.
„Produkcja samochodów osobowych i dostawczych w Polsce również spadnie. Spodziewam się, że w 2013 roku fabryki opuści ok. 550 tys. pojazdów, wobec niecałe 650 tys. w 2012 roku. To oczywiście przełoży się na wielkość eksportu, gdyż jedynie kilka procent produkcji trafia na rynek krajowy” – powiedział.
Faryś zaznaczył, że Polska jest jedynym krajem regionu, w którym produkcja samochodów spada.
„Trzeba jednak pamiętać o tym, że branża motoryzacyjna to także firmy wytwarzające części, które następnie są sprzedawane producentom aut. W ścisłym powiązaniu pozostaje także duży segment logistyki i transportu, ze względu na duże gabaryty gotowych samochodów” – dodał.
Według szacunków Farysia liczba miejsc pracy bezpośrednio przy produkcji aut oraz w branżach związanych z motoryzacją wynosi około 300-400 tys.
„Oczywiste jest, że wraz z ograniczaniem produkcji proporcjonalnie będzie zmniejszać się zatrudnienie związane z branżą motoryzacyjną. Poza dużymi jednorazowymi zwolnieniami w fabrykach należy się spodziewać ograniczania liczby etatów u dostawców i powiązanych firm” – powiedział.
Rynek części motoryzacyjnych
„Wielkość rynku części zamiennych pozostaje stabilniejsza niż produkcja, ponieważ wielkość parku samochodowego również się nie zmienia, a nawet nieco wzrasta. Można oczekiwać zmniejszenia rynku, ale nie rzędu 20 proc.” – powiedział.
„Wielu producentów części jest obecnych w Polsce dlatego, że znajdują się u nas zakłady koncernów motoryzacyjnych i większość swojej produkcji mogą przekazywać do pierwszego montażu. Wraz ze zmniejszaniem się ilości nowych samochodów zjeżdżających z taśm i one mogą ograniczać swoją produkcję” – dodał.
wnp.pl, PAP