Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów zaprezentowała stanowisko wobec wstępnego projektu założeń nowelizacji Prawa o ruchu drogowym. Wcześniej zastrzeżenia wobec tej ustawy zgłaszali też posłowie.
Swoje stanowisko wobec projektowanych zmian zajęła ostatnio Polska Izba Stacji Kontroli Pojazdów. Jej przedstawiciele zwracają uwagę, że założenia przyszłych rozwiązań prawnych związanych z funkcjonowaniem systemu badań technicznych powinno poprzedzić zdiagnozowanie głównych przyczyn istniejących patologii. – W naszej ocenie przedstawiony nam projekt nie diagnozuje ani nie przynosi rozwiązania głównego problemu działalności w zakresie stacji kontroli pojazdów, jakim jest pozostawienie jej jako działalności stricte wolnorynkowej. Przedsiębiorcy prowadzący stacje kontroli pojazdów jak również diagności przeprowadzający badania mają ściśle określone prawem warunki wykonywania swojej działalności oraz procedury wykonywania badań i nie ma w tym systemie miejsca na wolną konkurencję. W zaproponowanym projekcie brak jednak mechanizmów pozwalających na skuteczne stymulowanie liczby działających stacji kontroli pojazdów, w związku z czym nasze prawo pozwala na to, że działalność, która ma za zadanie ochronę bezpieczeństwa obywateli jest poddana działaniom czysto wolnorynkowym. Jest to zasadniczy problem i przyczyna patologii obecnego systemu badań technicznych – czytamy w opublikowanym 28 sierpnia stanowisku PISKP.
W ocenie Izby, w projekcie powinny być zawarte mechanizmy pozwalające na stosowanie systemu zezwoleń na prowadzenie stacji kontroli pojazdów. – Tym samym zasadne jest odejście od obecnego systemu działalności regulowanej, który pozwala na wykonywanie badań każdemu, kto spełni minimalne wymagania określone prawem. Ustawodawca europejski sugeruje wprost system zezwoleń, a brak jest odzwierciedlenia tej kwestii w przedstawionym projekcie – twierdzą autorzy opracowania.
Zdaniem PISKP, obecny system „działalności regulowanej w tym zakresie nie sprawdził się i nie jest żadną barierą dla napływu do branży nierzetelnych przedsiębiorców oraz rozwoju nieuczciwej konkurencji, albowiem obecne wymogi związane z jej rozpoczęciem nie wprowadzają żadnych rozwiązań prawnych pozwalających na skuteczne ograniczenie niekorzystnej konkurencji kosztem jakości badań”.
Izba podkreśla także m.in., że 80 proc. treści ustawy dotyczy form prowadzenia nadzoru oraz sankcji z tym związanych. – Jako izba gospodarcza oczekujemy jednak od centralnej jednostki nadzorującej, aby przede wszystkim pomagała wykonywać działalność w zakresie stacji kontroli pojazdów, koordynowała nadzór prowadzony przez jednostki samorządu terytorialnego, a dopiero na końcu korzystała z przewidzianych prawem sankcji – twierdzi Izba.
To jednak nie wszystko. – Opowiadamy się za pozostawieniem starosty w obecnym systemie nadzoru, a centralna jednostka nadzorująca powinna przede wszystkim pomagać władzom samorządowym w pełnieniu jej dotychczasowych funkcji. Pełniłaby także rolę koordynatora działań tych władz w zakresie sposobu interpretacji przepisów prawa opisującego pracę stacji i diagnostów samochodowych. Jest to tym bardzie istotne, że władze samorządowe mają nadal pełnić funkcje związane z rejestracją pojazdów, które wcześniej zostały poddane badaniom technicznym. W obecnym stanie prawnym brak jest podmiotu centralnego, który koordynowałby działania wszystkich jednostek nadzorujących w terenie (starostw). Wszyscy powinniśmy działać wspólnie w celu poprawy jakości badań technicznych – apeluje PISKP.
Izba twierdzi ponadto, ze propozycje zawarte w przesłanym materiale niesłusznie, ograniczają się tylko do działań restrykcyjnych, wykrywania błędów i wyciąganiu konsekwencji w stosunku do przedsiębiorcy i diagnosty. Zarówno przedsiębiorcy jak i diagności oczekują „również pomocy merytorycznej w celu poprawiania jakości i rzetelności swojej pracy”.
PJ