Co dalej z marką Abarth?

Przyszłość marki Abarth stanęła właśnie pod znakiem zapytania.

W jednym z wywiadów dyrektor generalny włoskiej marki – Marco Magnanini – zdradził, że firma nie planuje wprowadzania na rynek usportowionych odmian nowej Pandy oraz wprowadzonego niedawno do sprzedaży Fiata 500L, o czym niektóre media motoryzacyjne spekulowały od pewnego czasu. Magnanini stwierdził, że oba modele nie są zgodne z „duchem marki”. Zbagatelizował również możliwość stworzenia mocniejszej wersji turbodoładowanego silnika 1,4 l.

W rzeczywistości oznacza to, że w najbliższym czasie w salonach Abartha nie można się spodziewać żadnych ekscytujących nowości, mimo że oferta marki ogranicza się do modeli, które konstrukcyjnie nie prezentują już najświeższego poziomu.

Na szczęście szef marketingu Abartha – Antonio Labate – zdradził niedawno, że firma nie wycofała się z planów wprowadzenia do oferty własnego modelu, który nie bazowałby na żadnym z pojazdów Fiata. Chłodna postawa szefa marki pozwala jednak sądzić, że na rychłą premierę auta nie ma co liczyć.

Obecnie w ofercie Abartha znajdują się tylko dwa modele, oba oparte na konstrukcjach, które niedługo powinny wyjść ze sprzedaży. Mowa o 500-tce i Punto.

INTERIA.PL