Od premiery prototypu polskiego auta elektrycznego minęło prawie półtora miesiąca, ale temat wciąż jest gorący na wielu forach motoryzacyjnych. Przede wszystkim dlatego, że wciąż widać sporą przepaść między zapowiedziami uruchomienia masowej produkcji Izery już za trzy lata a szczegółami, których wciąż brakuje. Nie wiadomo gdzie dokładnie samochód ma być produkowany, ani nawet kiedy zostanie wbita pierwsza łopata pod budowę zakładu. Plan produkcji 60-100 tys. egzemplarzy rocznie wydaje się wyjątkowo optymistyczny – to obawy wielu ekspertów. Tesla do produkcji 100 tys. aut rocznie dochodziła aż 13 lat. Polska firma ElectroMobility Poland (EMP) na razie w ciągu czterech lat skonstruowała tylko dwa prototypy Izery (SUV-a i hatchbacka). Jak piszą media jej straty sięgają kilkunastu mln zł. Póki co EMP wybrała 3 agencje marketingowe do promocji marki, której produkcja nie wiadomo kiedy i gdzie się rozpocznie. A jaka jest Wasza opinia na temat przyszłości Izery?