Izba wyższa polskiego parlamentu rozpatrzyła 19 lutego projekt nowelizacji ustawy o VAT, ograniczający prawo do odliczania tego podatku przy zakupie i eksploatacji samochodów. W Senacie zdominowanym przez parlamentarzystów rządzącej Platformy Obywatelskiej zmiana przepisów podatkowych nie wzbudziła większych emocji. Głosowanie w czwartek 20 lutego.
Krytyczne uwagi senatorów dotyczące kształtu nowej ustawy można było policzyć na palcach jednej ręki Najbardziej dociekliwy był senator Marek Martynowski (PiS). Podkreślił on, że ograniczenie przez ustawodawcę do 50 proc. prawa do odliczania VAT-u sprawia, że polscy przedsiębiorcy przestają być konkurencyjni w stosunku do firm działających w krajach, gdzie istnieje możliwość 100 proc. odliczenia. A tak jest m.in. w Czechach, Niemczech czy na Słowacji.
Zastrzeżenia senatora Martynowskiego wzbudziła też wysokość kar (720 stawek dziennych, czyli nawet 16 mln zł) za podanie urzędowi skarbowemu nieprawdziwych informacji dotyczących sposobu wykorzystania auta w firmie. Nowa ustawa dopuszcza, bowiem możliwość odliczania 100 proc. VAT-u od zakupu auta. Przedsiębiorca musi jednak w tym celu zadeklarować w US, że samochód będzie wykorzystywał tylko do prowadzenia działalności gospodarczej. Fakt ten musi także zostać potwierdzony szczegółową ewidencją przebiegu pojazdu.
Zgodnie z uchwałą Sejmu z 7 lutego, wraz z początkiem II kwartału mają wejść w życie przepisy ograniczające do 50 proc. prawo do odliczenia VAT-u od zakupu samochodów osobowych oraz innych pojazdów o dopuszczalnej masie całkowitej do 3,5 tony, wykorzystywanych do celów mieszanych, tj. działalności gospodarczej i prywatnej. Od kwietnia firmy będą mogły także odliczać 50 proc. od kosztów eksploatacji samochodów (do tej pory mogli odliczyć 100 proc.). Natomiast przepis umożliwiający odliczanie 50 proc. tego podatku od kosztów zakupu paliw wejdzie w życie dopiero 1 lipca 2015 r.
Paweł Janas, IBRM Samar