Przedstawiciele Bugatti wreszcie postanowili zdradzić nieco oficjalnych informacji na temat następcy Veyrona. Tak jak spekulowano od dłuższego czasu, nowe coupe zostanie nazwane Chiron. Premiera auta odbędzie się podczas Motor Show w Genewie w przyszłym roku. Jeszcze nikt nie wie jak wygląda model, ale pierwsi chętnie już są.
Chiron nie jest przypadkową nazwą. Jej genezy można się doszukiwać na przełomie lat dwudziestych i trzydziestych XX wieku, kiedy z marką związany był Louis Chiron. Jako że Louis był w swoim czasie najlepszym kierowcą wyścigowym na świecie, a jednocześnie odegrał kluczową rolę w historii firmy, jego nazwisko postanowiono uczcić nazywając nim nowy model.
Premiera Bugatti Chirona zbliża się coraz większymi krokami. Auto zostanie oficjalnie pokazane podczas targów motoryzacyjnych w Genewie. Galopujący deadline sprawia, że inżynierowie prowadzą ostatnie testy. Co najmniej kilka zamaskowanych coupe porusza się po drogach całego świata. Końcowe jazdy mają pozwolić na wyłapanie ewentualnych niedociągnięć oraz ostatecznie potwierdzić jakość pojazdu.
Na razie Bugatti nie chce zdradzić informacji dotyczących napędu Chirona. Według plotek coupe otrzyma 8-litrowy silnik W16 z czterema turbosprężarkami. Całkowita moc motoru wyniesie 1500 koni mechanicznych. Identyczną wartość ma mieć moment obrotowy. Absurdalnie mocna jednostka napędowa ma gwarantować przyspieszenie do pierwszej setki w 2,3 sekundy.Prędkość maksymalna powinna wynosić od 470 do 480 km/h.
Bugatti nie grzeszy skromnością. Mimo iż auto nie ujrzało jeszcze światła dziennego, przedstawiciele marki już dzisiaj okrzyknęli je najmocniejszym, najszybszym oraz najbardziej luksusowym i ekskluzywnym produkcyjnym supersamochodem świata. Ponoć Bugatti zebrało już ponad 100 zamówień na Chirona! A to wyśmienity wynik, zwłaszcza że planowana seria nie przekroczy 500 egzemplarzy.