Znany z pościgu z udziałem szybkich samochodów James Bond nie uchodzi za oczywistego ekologa. Najbardziej znany szpieg świata jak donoszą media brytyjskie wsiądzie do elektrycznego Aston Martina.
Uprzejmy tajny agent, grany przez Daniela Craiga, weźmie udział w premierze nowego samochodu elektrycznego Rapide E o wartości 330 000 dolarów.
Aston Martin potwierdził, że produkuje limitowaną wersję samochodu, ale odmówił potwierdzenia, czy „007” będzie jeździł nim w filmie, którego premiera planowana jest na przyszły rok.
„Wszyscy obawiają się, że Bond zostanie oznaczony jako „poprawny politycznie”, ale wszyscy czują, że nadszedł czas, aby umieścić go w pojeździe o zerowej emisji” – powiedział reżyser.
Fukunaga zastąpił brytyjskiego reżysera Danny’ego Boyle’a, który w zeszłym roku wycofał się z filmu z powodu „kreatywnych różnic”.
Craig zagra Bonda po raz piąty i oczekuje się, że będzie to jego ostatnia produkcja, w której gra jako tajny agent stworzony przez autora Iana Fleminga w 1953 roku.
Według Aston Martina system akumulatorów o napięciu 800 V, Rapide E ma mieć maksymalną prędkość 155 mph z czasem przyspieszania poniżej 4 sekund. Jedyny problem jaki może się pojawić to niepokój związany z zasięgiem. Bond może być zmuszony do znalezienia stacji ładowania po 200 milach.
Zgodnie z analizą Reuters, globalni producenci samochodów planują wzrost wydatków na technologię pojazdów elektrycznych o 300 miliardów dolarów w ciągu następnych pięciu do dziesięciu lat. Wzrost jest napędzany głównie przez kwestie ochrony środowiska i politykę rządu oraz wspierany przez szybki postęp technologiczny.