Sergio Marchionne – pierwszy po Bogu w koncernie Fiat – wciąż szuka rozwiązań, które pozwoliłby wyciągnąć na brzeg tonący w otchłani kryzysu koncern.
Wszystko wskazuje na to, że kolejnym pomysłem na poprawę sprzedaży ma być uruchomienie we włoskiej fabryce w Meli produkcji Fiata 500X, który w niedługiej przyszłości zastąpić ma – niszowy – model SX4.
Na tym jednak plany Marchionne się nie kończą. Człowiek, który ma obecnie władzę absolutną we wszystkich markach należących do włoskiego koncernu planuje też wprowadzenie na europejski rynek zupełnie nowego SUVa Jeepa określanego roboczo jako „baby wrangler”. Wszystko wskazuje na to, że auto również powstać będzie w Melfi, skąd eksportowane będzie m.in do USA.
Marchionne ma również śmiały plan rozwoju Alfy Romeo i Maserati. Do 2016 roku portfolio tej pierwszej poszerzyć ma się aż o 15 nowych modeli (wszystkie produkowane będą we Włoszech), oferta Maserati wzbogaci się o sześć pojazdów. By osiągnąć ten cel Fiat i Chrysler zainwestują w Europie aż 18 mln euro – większa część tej kwoty przeznaczona zostanie na opracowanie nowych pojazdów.
INTERIA.PL