Na skutek rosyjskiej agresji na Ukrainę sprzedaż samochodów w Rosji załamała się. Wg najnowszych informacji z rosyjskiego rynku w marcu ceny aut wzrosły o 40%. W wyniku sankcji nałożonych na Moskwę, wspartych decyzjami największych firm z sektora w salonach całej Rosji zabrakło nowych aut, nie mówiąc już o częściach zamiennych. Sprzedaż w największym rosyjskim salonie dealerskim Rolf spadła w marcu o 60 %. To także skutek tego, że Rosjanie skupiają się na gromadzeniu pieniędzy na czarną godzinę.
Jednym z nielicznych koncernów automotive, który nie opuścił Rosji w pierwszych dniach napaści na Ukrainę był Stellantis. Teraz jednak fabryka tej firmy w Kałudze musiała zatrzymać produkcję ze względu na braki części, których dostarczenie uniemożliwiły sankcje nałożone na Rosję. Media piszą, że Stellantis będzie zmuszony do wycofania się z tego kraju.
Wojna rosyjsko-ukraińska spowodowała też międzynarodowe zerwanie łańcuchów dostaw. Chodzi głównie o dostawy wiązek kabli, które produkowane są na Ukrainie. Z tego powodu niemiecki MAN poinformował właśnie o wielomiesięcznym przestoju w zakładach w Krakowie i Monachium.