Chociaż ostatnio świat motoryzacyjny żyje głównie skandalem dotyczącym oszustw Volkswagena, to wciąż nie milkną echa innej afery, związanej z niebezpiecznymi poduszkami powietrznymi produkowanymi przez japońską firmę Takata.
Ten skandal wybuchł już kilka miesięcy temu, gdy okazało się, że masowo montowane przez producentów z Ameryki, Japonii i Europy poduszki powietrzne mają wadliwe inflatory, która podczas odpalenia poduszki rozlatują się, zaś ich metalowe elementy mogą poranić twarze pasażerów, a nawet doprowadzić do ich śmierci (obecnie udokumentowano osiem takich przypadków).
W samych Stanach Zjednoczonych sprzedano 34 mln pojazdów z wadliwymi poduszkami. Kolejne miliony trafiły na inne rynki, w tym do Europy. W sumie liczba samochodów objętych akcją nawrotową ogłoszoną przez różnych producentów przekracza 40 milionów.
O ile do tej pory można było mówić, że nad Takatą zebrały się ciemne chmury, o tyle obecnie nad firmą rozpętała się prawdziwa burza z piorunami. Otóż Honda, która od lat wyposażała swoje samochody w poduszki Takaty i w której samochodach owe poduszki zabiły wspomniane osiem osób, ogłosiła że kończy współpracę z firmą Takata.
Oznacza to, że w nowych modelach tego japońskiego producenta nie będą już montowane poduszki wyprodukowane przez Takatę. To bardzo duży cios, tym bardziej, że historia współpracy obu firm liczy już 50 lat, a Honda jest właścicielem 1,2 proc. akcji Takaty.
Co gorsza, natychmiast na podobny ruch zdecydowała się Mazda, natomiast Mitsubishi i Subaru ogłosiły, że również rozważają takie posunięcie. Natomiast w piątek swoją decyzję o wycofaniu się ze współpracy z Takatą podała Toyota, która była drugim po Hondzie producentem najbardziej dotkniętym przez aferę.
Jak to wpłynie na Takatę? Firma będzie musiała walczyć o przetrwanie, bowiem w zeszłym roku poduszki powietrzne stanowiły 38 proc. całej sprzedaży.
Kto przejmie dotychczasowych klientów Takaty? Żaden z producentów samochodów nie ogłosił jeszcze z kim będzie kooperował, ale wybór nie jest duży. Poza Takatą poduszki produkują japoński Deicel, niemiecki TRW oraz szwedzki Autoliv.