Porsche Panamera GTS: limuzyna na tor i na spotkanie

Mimo dodatkowej pary drzwi Porsche Panamera wcale nie została stworzona do wożenia VIP-ów na tylnej kanapie. W wersji GTS to samochód dla bogatego klienta, w którego żyłach płynie wysokooktanowa benzyna.
Debiutująca w 2011 roku Panamera GTS idealnie wypełniła lukę (pod względem mocy), jaka dotychczas istniała pomiędzy modelami 4S (400 KM) i Turbo (500 KM). Mimo że nie jest wcale najmocniejsza (430 KM), stanowi najbardziej sportową odmianę w palecie modeli Panamera. Wszystko za sprawą licznych detali, które nadają autu wyjątkowy charakter. Z zewnątrz GTS-a rozpoznamy m.in. po: szerszym zderzaku przednim z większymi wlotami powietrza i zintegrowanymi kierunkowskazami, matowych nakładkach na progach, obramowaniu szyb i dwóm podwójnym końcówkom wydechu w czarnym kolorze.
Panamera GTS to auto wyjątkowe
Także dla GTS-a zarezerwowano reflektory biksenonowe z czarnym wykończeniem oraz światła do jazdy dziennej w postaci czterech punktów LED umieszczonych w głównych reflektorach. We wnętrzu tę wersję wyróżniają m.in.: srebrna tarcza obrotomierza z logo GTS, podsufitka z czarnej alcantary oraz sportowe fotele z pamięcią ustawień i napisem „GTS”. Wersja GTS oprócz mocniejszego silnika ma seryjny napęd 4×4, skuteczniejsze hamulce (przednie tarcze większe o 20 mm), sportowy wydech i obniżone o 10 mm zawieszenie z elektronicznie sterowanymi amortyzatorami (PASM) oraz pneumatyczną regulacją prześwitu.
Dwie pary drzwi i prawie dwie tony masy średnio pasują do samochodu sportowego. Ale należy pamiętać, że Panamera to nie limuzyna do wożenia VIP-ów, lecz Porsche – auto stworzone z myślą o doskonałych osiągach i świetnym prowadzeniu. Sprawdzamy więc właściwości jezdne GTS-a w najlepszym do tego celu miejscu, czyli na torze testowym w Lipsku.
Fotel wyregulowany, pasy zapięte, dźwignia automatycznej skrzyni biegów PDK ustawiona w pozycji M. Zanim jednak ruszymy, musimy wykonać dwie czynności: wcisnąć przycisk „Sport Plus” i włączyć system Launch Control. Pierwszy uruchamia najbardziej sportowe nastawy silnika, skrzyni biegów, zawieszenia oraz systemu ESP, drugi to procedura startowa, pozwalająca na optymalne ruszenie.
Wciskamy pedały hamulca i gazu do oporu, silnik wchodzi na wysokie obroty, puszczamy hamulec i… auto jak wystrzelone z procy nabiera prędkości. Gdy strzałka obrotomierza przekracza wartość 6 tys. obr./min, przyciskiem na kierownicy zmieniamy bieg na wyższy. Następuje brutalne szarpnięcie autem, po czym wskazówka obrotomierza na moment opada, by za chwilę gnać ponownie w górne rejestry. Zbliżamy się do zakrętu – zdecydowany nacisk na pedał hamulca sprawia, że 2-tonowe auto natychmiast wytraca prędkość.
Panamera zakręty pokonuje bardzo stabilnie
Na zakręcie GTS zachowuje się jak przyklejone do asfaltu, a na wyjściu z łuku dzięki napędowi na 4 koła bez obaw można wcisnąć pedał gazu do oporu. Gwałtownemu przyspieszaniu towarzyszy rasowy dźwięk widlastej „ósemki”, wspomagany sportowym wydechem. Na co dzień pasażerowie z tyłu docenią dodatkową parę drzwi i indywidualne fotele, ale na komfort jazdy znany z BMW 7 czy Mercedesa S nie mają co liczyć – nie pozwala na to choćby utwardzone zawieszenie i mała ilość miejsca na stopy.
Skoro odmiana GTS nie jest najmocniejszą wersją w palecie tego modelu, to dlaczego Porsche uznaje ją za najbardziej sportową? Bo ma zadziorny charakter, podkreślony przez pakiet stylistyczny Sport Chrono, utwardzone zawieszenie i sportowy układ wydechowy. Porsche pozostało wierne tradycji – drapieżne odmiany GTS zawsze były napędzane silnikami wolnossącymi.
wp.pl