W Stanach Zjednoczonych na sprzedaż czeka 67 tys. nieużywanych Volkswagenów z rocznika 2015. Są to auta z wadliwymi silnikami TDI. Koncern najpewniej uzyska zgodę na ich sprzedaż. Volkswagen sprzeda wadliwe auta z silnikami TDI za Oceanem
Samochody z silnikami TDI z rodziny EA189, które emitują nadmierne ilości tlenków azotu, nie zostały w Stanach Zjednoczonych dopuszczone do sprzedaży po wybuchu afery spalinowej. Niemiecki koncern ma na stanie 67 tys. takich aut, w tym 12 tys. sztuk zostało zamówionych przez klientów i nieodebranych. Volkswagen uzyska jednak zgodę na sprzedaż tych pojazdów pod warunkiem wcześniejszego usunięcia wady. Agencję Reuters poinformowała o tym rzeczniczka Volkswagena.
Volkswagen USA dogadał się w tej sprawie z organizacją EPA, która jako pierwsza wysunęła zarzuty o oszustwo w zakresie emisji spalin. To właśnie amerykańska Agencji Ochrony Środowiska doprowadziła do ukarania koncernu i wywołała we wrześniu 2015 roku globalną burzę znaną dziś pod nazwą dieselgate. Obecnie finalizowane są szczegóły dość specyficznego programu sprzedaży nowych-starych aut.
Wszystkie zalegające amerykańskiemu oddziałowi niemieckiego koncernu samochody pochodzą z rocznika 2015. Są to więc auta dwuletnie, ale nieużywane. W sieci pojawiło się nawet nagranie składowiska wadliwych Volkswagenów, które doskonale obrazuje sytuację koncernu w USA. Są to pojazdy, które klienci oddali w wyniku afery. Składowane są na dawnym stadionie Pontiac Silverdome w stanie Michigan.
Volkswagen teoretycznie może mieć w przyszłości największy dilerski park samochodów używanych. Klienci wielu krajów domagają się odszkodowań i zwrotów pieniędzy za zakupione samochody. Jeżeli będą one oddawane dilerom, kolejne składy liczące tysiące aut pojawią się nie tylko za Oceanem.
To jednak tylko przypuszczenia. Wszelkiej maści roszczenia do niemieckiego koncernu to w zdecydowanej większości zwykłe próby wykorzystania szansy na zdobycie łatwych pieniędzy. Gdyby rzeczywiście klienci byli niezadowoleni ze swoich aut i uważali, że trują one ich rodziny, natychmiast by je sprzedali lub oddali na złom.
W tym miejscu wypadałoby zadać sobie pytanie: czy Amerykanie, którzy rzekomo stracili zaufanie do koncernu, skuszą się na dwuletnie, wadliwe auta po naprawie? Na pewno będą to samochody wyjątkowo atrakcyjne cenowo, więc gra może być warta świeczki.