Przedstawiciele japońskiego koncernu samochodowego Toyota z zainteresowaniem przyglądają się zamojskiej podstrefie ekonomicznej. Pytają, czy w mieście znajdą gotowe pracować dla nich szwaczki. Czy jest szansa na uruchomienie na Lubelszczyźnie fabryki samochodowego giganta?
– Mogę potwierdzić, że przedstawiciele Toyoty odwiedzili Zamość. Byli naszym miastem zachwyceni – mówi Marek Gajewski, rzecznik prezydenta miasta. – Oglądali naszą strefę ekonomiczną i rozmawiali z prezydentem. Pytali m.in. o wysokość bezrobocia oraz o to, czy znajdą u nas wiele wykwalifikowanych szwaczek. Oczywiście powiedzieliśmy, że potrzebne kwalifikacje ma wiele osób. Przez wiele lat na naszym terenie funkcjonowała przecież szwalnia Delia zatrudniająca setki kobiet.
Toyota Motor Corporation produkuje nie tylko Toyoty, ale także Daihatsu, Lexusa i Subaru. Fabryki koncernu znajdują się m.in. w Wielkiej Brytanii, Czechach i w Turcji. W Polsce działa Fabryka Skrzyń Biegów i Silników Benzynowych w Wałbrzychu oraz Fabryka Silników Wysokoprężnych w Jelczu-Laskowicach koło Wrocławia.
– Przedstawiciele Toyoty są zainteresowani branżą tekstylną. Nie wiemy jednak, czy zdecydują się ostatecznie na zainwestowanie na naszym terenie – mówi Gajewski. – Na razie obserwują sytuację i myślą nad dalszymi krokami. W przypadku tak dużych inwestycji rozmowy zawsze są bardzo złożone i wieloetapowe.
Toyota interesuje się nie tylko Zamościem. Pod koniec ubiegłego roku koncern zapowiedziała nowe inwestycje w istniejących już polskich fabrykach oraz rozszerzenie ich produkcji o nowe elementy.
– Łączna wartość nowych inwestycji Toyoty to 650 mln zł, a łączna wartość inwestycji Toyoty dzisiaj to ponad 4 mld zł, w zaokrągleniu miliard euro – mówił w październiku ubiegłego roku wicepremier Mateusz Morawiecki.
Źródło: dziennikwschodni.pl