Prawie 140 tys. aut wezwanych do napraw

Czy są takie samochody, które opuszczają fabryki bez żadnych ukrytych wad? Postanowiliśmy podsumować, kto oraz ile razy ogłosił w ubiegłym roku akcje serwisowe, o których informował Urząd Ochrony Konsumentów i Konkurencji (UOKiK). Sprawdziliśmy również, czy są takie marki, które w 2014 roku obyły się bez tego rodzaju akcji.

Według danych UOKiK, w 2014 roku przedsiębiorcy zajmujący się importem i sprzedażą aut na polskim rynku ogłosili 73 akcje naprawcze. Objęły one 139 659 samochodów 25 marek. Ubiegłoroczna liczba powiadomień związanych z branżą motoryzacyjną była drugą co do wielkości w latach 2010- 2014. Najmniej (62 akcje) przypadło na rok 2013, a najwięcej (99 akcji) na rok 2011.

Warto podkreślić, że ogłoszenie przez producenta lub importera akcji serwisowej nie zależy tylko od jego dobrej woli. Zgodnie z prawem przedsiębiorca, który uzyskał informację, że produkt wprowadzony przez niego na rynek nie jest bezpieczny, musi powiadomić o tym UOKiK. Powiadomienie takie powinno m.in. opisywać działania podjęte w celu zapobieżenia zagrożeniom związanym z produktem, w tym przypadku – samochodem.

– Jeżeli przedsiębiorca nie powiadomi Urzędu o wprowadzonym przez siebie na rynek niebezpiecznym produkcie, narażony jest na karę pieniężną w wysokości do 100 tys. zł – informuje Ernest Makowski, starszy specjalista w biurze prezesa Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Według niego, w ubiegłym roku nie ukarano żadnej z firm motoryzacyjnych. Do chwili opublikowania materiału nie otrzymaliśmy natomiast z Urzędu odpowiedzi na pytanie – czy kiedykolwiek nałożono na producenta/importera samochodów karę za brak takiego powiadomienia? I jakiej była ona (one) wielkości?

Poniżej przedstawiamy listę marek wraz z liczbą akcji naprawczych ogłoszonych przez UOKiK w 2014 roku:
1. Mitsubishi – 10
2. Toyota – 8
3. Opel – 6
4. Renault – 5
5. Suzuki – 5
6. Nissan – 4
7. Land Rover – 4
8. Hyundai – 3
9. Kia – 3
10. Jeep – 3
11. BMW – 3
12. Ford – 2
13. Fiat – 2
14. Honda – 2
15. Lexus – 2
16. Chevrolet – 2
17. Volkswagen – 1
18. Mercedes – 1
19. Subaru – 1
20. Volvo – 1
21. Jaguar – 1
22. Porsche – 1
23. Aston Martin – 1
24. Lancia – 1
25. Dacia – 1

Jak widać, akcje naprawcze dotyczą nawet tak prestiżowych marek, jak Porsche czy Aston Martin. Najwięcej, bo aż 29 zgłoszeń do UOKiK, odnotowały marki japońskie. Kwiecień i listopad były rekordowe pod względem ujawnionych akcji – po 10 zgłoszeń – natomiast „najsłabszym” miesiącem pod tym względem okazał się sierpień – tylko 3 zgłoszenia.

Poniżej przedstawiamy ranking marek wraz z liczbą aut, objętych akcjami naprawczymi ogłoszonymi przez UOKiK w 2014 roku:
1. Hyundai – 32 044 szt.,
2. Toyota – 24 636 szt.,
3. Mitsubishi – 14 301 szt.,
4. Volkswagen – 13 779 szt.,
5. Nissan – 9 468 szt.,
6. Renault – 8 314 szt.,
7. Subaru – 7 099 szt.,
8. Opel – 5 625 szt.,
9. Kia – 4 868 szt.,
10. Suzuki – 3 084 szt.,
11. Ford – 2 924 szt.,
12. Honda – 2 807 szt.,
13. Jeep – 2 645 szt.,
14. Chevrolet – 2 446 szt.,
15. Volvo – 1 511 szt.,
16. BMW – 1 307 szt.,
17. Lexus – 1143 szt.,
18. Dacia – 688 szt.,
19. Mercedes – 592 szt.,
20. Land Rover – 237 szt.,
21. Fiat – 57 szt.,
22. Porsche – 45 szt.,
23. Aston Martin – 26 szt.,
24. Jaguar – 8 szt.,
25. Lancia – 5 szt.

Hyundai zawdzięcza niechlubne pierwsze miejsce jednej akcji serwisowej, obejmującej swoim zasięgiem aż 27 772 egzemplarze aut. W komunikacie poinformowano, że w wybranych modelach stwierdzono możliwość pogorszenia się jakości styku elektrycznego włącznika lampy „STOP” spowodowaną procesem utleniania, co mogło skutkować jej migotaniem lub przerywaną pracą. Najmniejsze kampanie – po 5 aut – ogłosiły Lancia i Opel. O ile w przypadku Lancii kontroli podlegały boczne poduszki powietrzne (mogły działać nieprawidłowo), o tyle w sportowym Oplu naprawie podlegała stacyjka. W skrajnej sytuacji kluczyk mógł się sam obrócić do pozycji „wyłączony”.

Poniżej przedstawiamy ranking marek aut osobowych (według liczby rejestracji w 2014 roku), które w ubiegłym roku nie powiadomiły UOKiK o żadnej akcji naprawczej:
1. Skoda,
2. Peugeot,
3. Citroen,
4. Mazda,
5. Audi,
6. SEAT,
7. Mini,
8. Alfa Romeo,
9. Infiniti,
10. Ssangyong,
11. Smart,
12. Maserati,
13. Abarth,
14. Ferrari,
15. Lada,
16. Bentley,
17. Rolls Royce,
18. Lamborghini.

Czy powyższe zestawienia oznaczają, że Skoda, Audi, Ssangyong czy Lada są bardziej godne zaufania niż Hyundai, Toyota i Volkswagen? Niekoniecznie. Po prostu, w ubiegłym roku w niektórych markach nie wykryto żadnych usterek fabrycznych, a w pozostałych je wykryto. Nie znaczy to, że w tym roku sytuacja się nie zmieni i inne firmy ogłoszą akcje przywoławcze. Wysoka liczba takich akcji jest raczej rezultatem zaistnienia dwóch czynników. Z jednej strony coraz większych wymagań prawnych w stosunku do działań producentów mających na celu zapewnienie bezpieczeństwa jazdy; z drugiej zaś – coraz lepszych systemów kontrolnych producentów. Z punktu widzenia użytkownika samochodu to korzystna sytuacja. Tym bardziej, że akcje naprawcze są darmowe.

Michał Hadyś
Paweł Janas
Darek Balcerzyk

IBRM Samar