Ford Fiesta Active: w połowie drogi do SUV-a

Popularny miejski samochód przebrany za SUV-a? Do pierwszego spotkania z Fordem Fiestą w odmianie Active podchodziłem z dużym dystansem. Teraz rozumiem, że taki samochód musiał powstać.

W USA Ford już stał się marką SUV-ów. Ostatnią manifestacją tego jest fakt, że wśród „zwykłych” samochodów w ofercie mają pozostać tylko Mustang i nowy Focus, ale też jedynie w uterenowionej wersji Active. Po naszej stronie oceanu bardzo popularny Ford Fiesta może wydawać się modelem, który ma tak mocną pozycję, że nie wymaga rewolucji. Jednak krajobraz motoryzacyjny się zmienia i również ten bestseller musi się do niego przystosować, aby nie wyginąć.

Zatem czym wyróżnia się odmiana Active? Przede wszystkim „SUV-ową” stylistyką, czyli listwami z czarnego plastiku biegnącymi dookoła dolnej krawędzi całego nadwozia czy relingami dachowymi. Jednak Ford wie, że za wyglądem musi iść przynajmniej iluzoryczna poprawa możliwości terenowych. Tutaj pojawia się podniesione o 18 mm zawieszenie oraz tryb jazdy przystosowany dla śliskiej nawierzchni, który przyda się głównie zimą (nie oszukujmy się, nie jest to samochód, którym kierowcy często będą pokonywać błotniste polne drogi).

Różnice nie takie wielkie

Z zewnątrz Ford Fiesta Active wyraźnie się różni, ale już w kabinie niewiele nam mówi o tym, że mamy do czynienia z wersją inspirowaną SUV-em. Oznacza to znany ze standardowej Fiesty zestaw zegarów za kierownicą między które wkomponowano mały wyświetlacz. Na konsoli środkowej znalazło się miejsce dla wysoko umieszczonego ekranu systemu multimedialnego, a poniżej nawiewów umieszczono czytelny i wygodny w obsłudze panel klimatyzacji. Zatem w kabinie modelu Active widać, że cały czas jest to Fiesta, ale z drugiej strony miejski SUV EcoSport też jest bardzo podobny.
Ford Fiesta Active

Typowo dla segmentu B materiały są twarde, ale Fiesta może pochwalić się ich wysoką jakością i bardzo dobrym spasowaniem. Do tego całość wygląda naprawdę solidnie. Z przodu jest też wystarczająca ilość miejsca, jednak tylna kanapa nie należy do najbardziej komfortowych miejsc. Mówiąc krótko – jest tam ciasno i np. podobnej wielkości Ford Ka+ ma zdecydowanie więcej przestrzeni. Bagażnik pomieści 311 l i został zaprojektowany tak, że na głębokość mieści dokładnie maksymalną samolotową walizkę kabinową. Niestety plastikowe osłony nieco utrudniają jej włożenie.

Mało silników, dużo wersji

Fiesta Active na pewno nie uniknie porównań do EcoSporta i różnice widać w napędach. Przede wszystkim hatchback nie ma opcji napędu na cztery koła. Do tego jego podstawowa wersja to silnik 85-konny, natomiast w cięższym miejskim SUV-ie minimum to 100 KM. Razem z faktem, że EcoSport w takich samych wersjach jest droższy, czyni najtańszą Fiestę Active zauważalnie mniejszym wydatkiem. Co to oznacza? Ceny podniesionego hatchbacka segmentu B będą zbliżone do wersji ST Line i rozpoczynają się od 54 120 zł.

W ofercie znajdziemy raptem dwa silniki – jeden benzynowy i jeden wysokoprężny – ale liczba ich wersji zapewnia, że każdy znajdzie odmianę dla siebie. Jednostka benzynowa o pojemności 1,0 l oferuje 85, 100, 125 lub 140 KM, a diesel 1,5 l może mieć 85 lub 120 KM.

Podczas pierwszych jazd miałem okazję sprawdzić najmocniejszy silnik benzynowy, ale słabsze warianty to ta sama wielokrotnie nagradzana konstrukcja. Mimo trzech cylindrów może się ona pochwalić wysoką kulturą pracy, a dzięki dobremu wyciszeniu wnętrza dopiero na wysokich obrotach do uszu zaczyna dobiegać charakterystyczny dźwięk takiej jednostki napędowej. Jest tak dobrze, że wielokrotnie łapałem się na fakcie, że zapominałem zmienić bieg na wyższy.

Działa się tak też dlatego, że maksymalny moment obrotowy 180 Nm dostępny jest w imponującym zakresie 1500-5000 obr./min. W słabszych silnikach ta górna granica przesuwa się w dół. Na dokładkę trzeba wspomnieć o długich przełożeniach, co też oznacza, że kierowca nie jest zmuszony do częstej pracy z dźwignią zmiany biegów.

Podniesione zawieszenie raczej trudno nazwać terenowym (**prześwit to teraz 152 mm**), ale na pewno ułatwi pokonywanie krawężników czy wysokich progów zwalniających. Taka zmiana pozostawia jednak pytanie o właściwości jezdne – w końcu to one są jedną z największych zalet standardowej Fiesty. Mogę szybko uspokoić – nadal jest świetnie. Samochód prowadzi się pewnie, w czym pomaga większy o 10 mm rozstaw kół na obu osiach. Do tego Fiesta Active jest zaskakująco komfortowa bardzo dobrze tłumiąc wszelkie nierówności.

Do kogo zatem jest przeznaczony Ford Fiesta Active? Staje się to jasne po zajrzeniu w cenniki. Jeśli porównamy ją do EcoSporta, to okaże się blisko 10 tys. tańsza. Nie ma jednej z najważniejszych cech SUV-a, czyli typowej dla tego segmentu prezencji, ale Ford wierzy, że wielu klientów, z nieco mniejszym portfelem, będzie chętnych na taki kompromis. Oczywiście marka ta nie jest pierwsza. Wystarczy wspomnieć Volkswagena Polo Cross, który jednak nie odniósł spektakularnego sukcesu. Możliwe jednak, że wyprzedził swoje czasy, gdyż już Mercedes GLA będący niczym innym, jak delikatnie uterenowioną Klasą A, cieszy się sporym zainteresowaniem.

Ford, jak mało jako marka, wie jak odnieść sukces na rynku SUV-ów i teraz to samo chce powtórzyć w Europie. Dlatego kolejne modele będą dostępne w wersjach Active. Po Fieście ma to być też Focus i Ka+.

Źródło: www.wp.pl