Czy będą nas zatrzymywać policjanci z termometrem?

Nie milkną komentarze ws. propozycji nowelizacji kodeksu drogowego w zakresie obowiązku sezonowego korzystania z opon zimowych.
W ogólnopolskiej prasie pojawiły się niedawno kolejne szczegóły nowych przepisów dotyczących obowiązku jazdy na oponach zimowych w okresie zimowym. Zmiany, nad którymi pracuje obecnie sejm, mogą pojawić się w kodeksie drogowym jeszcze w tym roku.

Wiadomo już, że sezonem zimowym wg nowych przepisów ma być okres od 1 listopada do 15 marca. W tym czasie można będzie jeździć na oponach zimowych lub wielosezonowych, o głębokości bieżnika nie mniejszej niż 4 mm. Mandat za brak „zimówek” lub zbyt płytki bieżnik wyniesie do 500 zł, kierowcy grozić może też odholowaniem na parking policyjny i utrata dowodu rejestracyjnego.

Co ciekawe – kary mają nie być nakładane w dni, w których panować będzie dodatnia temperatura. Zdaniem Witolda Rogowskiego, eksperta ogólnopolskiej sieci ProfiAuto.pl, właśnie ta kwestia jest najbardziej kontrowersyjna: – Producenci opon jako temperaturę graniczną dla opon letnich podają +7 stopni C. Pozostaje więc pytanie, jaką minimalna temperaturę „niekaralną” przyjmie policja? Pozostaje też techniczna kwestia: kto, czym i kiedy będzie mierzył temperaturę? Jeśli legalizację musi posiadać fotoradar, to jak mamy traktować termometr, który będzie decydował o mandacie? – zastanawia się ekspert. I dalej: – Załóżmy, że termometr w moim samochodzie pokaże +1 st.C, a policyjny 0. Który z nich ma być wtedy wykładnią?

Ekspert krytykuje także pomysł wysokich kar za brak zimówek lub zbyt płytki bieżnik: – To absurd. Mamy już najdroższe autostrady w Europie, a teraz będziemy mieli najwyższe kary za opony, komentuje W.Rogowski.

Powstaje pytanie, czy nowe przepisy – jeśli wejdą – faktycznie wpłyną znacząco na poprawę bezpieczeństwa na polskich drogach? Większość – ok. 80% – polskich kierowców i tak wymienia opony na zimowe.

AUTOR:  PROFIAUTO, WNP.PL (AG)