Bryka z Ameryki w ASO

Wielu producentów nie uznaje w Polsce gwarancji na samochody sprowadzane z USA. Inni nie widzą jednak problemu, by auto zza oceanu serwisować w kraju w ramach gwarancji.

Czy samochód kupiony na rynku amerykańskim, tam objęty gwarancją, a następnie sprowadzony do Polski również tutaj podlega  gwarancji? – pytaliśmy niedawno importerów samochodów. Wielu z nich, np. przedstawiciele marek Fiat, Ford, Mitsubishi czy Opel bez wahania odpowiadało, że takiej gwarancji w Polsce (ani w ogóle w Europie) nie uznaje. Jednocześnie reprezentanci innych marek twierdzą – tak, auto kupione za oceanem może korzystać w naszym kraju z praw serwisowych. – Zgodnie z polityką Volvo Cars honorowana jest gwarancja obowiązująca w kraju, w którym auto zostało pierwotnie sprzedane. Samochody sprowadzone podlegają 48-miesięcznej ochronie gwarancyjnej, z limitem 81 tys. km – mówi nam Stanisław Dojs, rzecznik Volvo Cars Poland.

Wśród firm uznających amerykańskie gwarancję są też inne marki premium jak Audi czy Mercedes. – Samochody sprowadzone z rynku amerykańskiego posiadają gwarancję fabryczną producenta taką, jak obowiązuje na rynku polskim. To znaczy dla samochodów osobowych są to 2 lata od daty pierwszej rejestracji, bez ograniczenia przebiegu – podaje Aleksander Rzepecki, odpowiedzialny za PR samochodów osobowych Mercedesa w Polsce.

Spytaliśmy także jakie warunki musi spełnić klient by skorzystać z takiej gwarancji. W Volvo podkreślają, że samochód musi być regularnie serwisowany zgodnie z wytycznymi producenta, a fakt ten winien być udokumentowany odpowiednimi wpisami w książce gwarancyjnej. W Mercedesie dodają, że aby samochód sprowadzony z USA mógł być objęty świadczeniami producenta w Polsce, klient zobowiązany jest przedstawić dokument zakupu nowego pojazdu. Jest to niezbędne by móc określić datę rozpoczęcia biegu gwarancji. Importer zaznacza, że w przypadku samochodu używanego i stwierdzenia śladów naprawy szkody komunikacyjnej, może być konieczne przedstawienie dalszych dokumentów w celu „wyeliminowania wpływu takiej naprawy, wykonanej niezgodnie z technologią producenta”.

Niekiedy gwarancja w Polsce obejmuje nieco inny zakres usług niż na rynku amerykańskim. – Samochody sprowadzone ze Stanów Zjednoczonych nie są objęte pakietami mobilnościowymi i nie posiadają elektronicznej książki przeglądów w odróżnieniu od samochodów osobowych Mercedesa sprzedawanych w Polsce.  Z tego względu klient zgłaszając naprawę gwarancyjną musi przedłożyć książkę serwisową auta z potwierdzeniem terminowego wykonania przeglądów okresowych – zaznacza Aleksander Rzepecki.
Leszek Kempiński, kierownik PR marki Audi informuje, że gwarancja w Polsce obowiązuje przez okres dwóch lat, podczas gdy w USA (w pewnym uproszeniu) okres objęty ochroną producenta jest dłuższy.

Warto też wspomnieć o formalnościach, jakich musi dopełnić osoba ubiegająca się o uznanie w Polsce amerykańskiej gwarancji na auto. W Volvo wyjaśniają, że dokumentem wiążącym jest książka gwarancyjna. Szwedzki producent postanowił się jednak dodatkowo zabezpieczyć. A to ze względu na przypadki, gdy w sprowadzanych ze Stanów Zjednoczonych autach, polskie serwisy marki wykrywały wcześniejsze, rozległe naprawy powypadkowe. – W związku z tym należy dodatkowo zweryfikować ważność gwarancji producenta, poddając samochód szczegółowej kontroli w dowolnej autoryzowanej stacji obsługi Volvo Cars Poland. W Mercedesie mówią zaś krótko. – Stan pojazdu, dokument zakupu, książka serwisowa są weryfikowane w autoryzowanym serwisie Mercedesa przed wykonaniem pierwszej naprawy gwarancyjnej – wylicza Aleksander Rzepecki.

Powstaje zasadnicze pytanie. Dlaczego grupa producentów uznaje w Europie amerykańskie gwarancje a inni umywają od tego ręce? Kusi postawienie tezy, że marki popularne nie uznają gwarancji z USA, a producenci aut z wyższej półki – tak. Ale nie jest to do końca prawda. Nie wszystkie auta z wyższej półki są taką gwarancją objęte. Przykładem Jaguar Land Rover, który w lutym ubiegłego roku wycofał się z uznawania w Europie amerykańskiej gwarancji.  Firma nie komentuje powodów podjęcia tej decyzji. Po drugie – także część marek popularnych nie ma problemu z uznaniem amerykańskiej gwarancji – choćby Toyota czy Volkswagen.  – Auta takie są objęte standardową gwarancją Volkswagena (dwa lata na samochód, trzy lata na powłokę lakierniczą, 12 lat na nieprzerdzewienie). W przypadku reklamacji właściciel samochodu musi przedłożyć kompletnie wypełnioną książkę serwisową – mówi IBRM Samar Tomasz Tonder odpowiedzialny za PR marki Volkswagen w Volkswagen Group Polska.

Większość firm nie komentuje powodów podjęcia takiej czy innej decyzji w tej sprawie. Najmniej powściągliwi byli przedstawiciele Fiata. – Jest kilka powodów nie uznawania amerykańskiej gwarancji. Po pierwsze – eksport pojazdów z USA podlega specjalnym restrykcjom/ograniczeniom wynikającym z lokalnego ustawodawstwa. Po drugie – nie ma umowy o wolnym handlu Z USA – wyliczał wcześniej w rozmowie z IBRM Samar Rafał Grzanecki, odpowiedzialny za PR marek Fiat i Abarth w FCA Poland.
Według niego, samochody są produkowane na konkretny rynek z uwzględnieniem lokalnych uwarunkowań gospodarczych czy prawnych. Modele często różnią znacznie wyposażeniem od swoich europejskich odpowiedników to tez uniemożliwia objęcie ich gwarancją. Dlaczego zatem inni ją uznają? – Może chodzi o to, że te marki są bardziej globalne, a zakres wyposażenia nie różni się tak bardzo na poszczególnych kontynentach – spekuluje Rafał Grzanecki.

Inni sugerują, że część firm nie uznaje gwarancji by nie zachęcać klientów do importu aut ze Stanów Zjednoczonych i chronić własny rynek. – Taki import jest w przypadku wielu marek bardzo opłacalny, ze względu na znacznie niższe ceny aut na tamtejszym rynku, szczególnie, jeśli chodzi o auta marek premium – twierdzi jeden z naszych rozmówców. Tyle, że akurat marki premium przeważnie amerykańskie gwarancje uznają… a zatem powyższa wypowiedź także wszystkiego nie wyjaśnia.

Jest jeszcze jeden trop. Niezwykle trudno jest uchwycić liczbę aut, które pochodzą z USA i trafiły do ASO producentów w Polsce. Importerzy przyznają, że były takie przypadki, lecz albo nie prowadzą dla tych pojazdów odrębnych statystyk (Volvo), albo enigmatycznie informują, że były to bardzo sporadyczne przypadki (Volkswagen). – Może niewielka skala importu z USA powoduje, że dany producent może sobie pozwolić na uwzględnienie amerykańskiej gwarancji – zastanawia się inny przedstawiciel branży.

IBRM Samar