Nowej generacji Mercedes Klasy A zadebiutuje w Polsce 15 września, ale możliwe jest wcześniejsze zamawianie modelu w salonach. Cena auta na naszym rynku zaczyna się od 89 900 zł.
Kiedy w roku 1997 Mercedes A wyjechał na drogi było to wydarzenie graniczące z trzęsieniem ziemi w motoryzacyjnym świecie. Mercedes mający przedni napęd i wielkość poniżej 4 metrów wydawał się nieporozumieniem. Tymczasem trafił w gust klientów, którzy szukali prestiżu godnego „gwiazdy ze Stuttgartu”, ale w samochodzie na tyle małym, aby można nim bezstresowo poruszać się w mieście. Widząc w tym segmencie potencjał i wymagania klientów przygotowano nową klasę A (rok 2004) i nieco większą klasę B (rok 2005). Ostatnim krokiem w tej układance jest zmiana karoserii wersji Mercedesa Klasy A którą zaprezentowano w Genewie br.
Założenie producenta było bardzo proste: duża przestrzeń, warunkująca rodzinne podróże, będzie w typoszeregu B, a Klasa A sięgnie po innego klienta. Oferta nie jest skierowana bowiem do dotychczasowych użytkowników, ceniących wielkość przestrzeni we wnętrzu i komfortowe wyższe miejsca siedzące. To oferta dla klientów szukających … Audi A3 i BMW1. Okazało się bowiem, ze dotychczasowa Klasa A nie trafiała do klientów oczekujących „sportowego, zadziornego stylu”, ale do osób o większym spokoju i stonowanych emocjach. Obecna Klasa A ma to zmienić. Wizualnie stylistom zabieg ten udał się znakomicie.
Klasa A intryguje od pierwszego spojrzenia. Jej nadwozie jest niższe od poprzedniczki (długość/szerokość/wysokość: 4292/1780/1433 mm), a dodatkowo sportowe aspiracje podkreślają: pocięty wlotami powietrza przedni pas w kształcie litery V, dominująca nad nim trójramienna gwiazda Mercedesa i design przednich lamp z światłami LED do jazdy dziennej. Zresztą nie tylko przód sugeruje sportowe DNA. Wyraźnie zaakcentowane krawędzie podkreślają wzajemną grę wklęsłych i wypukłych powierzchni.
Także otwierając drzwi i zaglądając do wnętrza, nikt nie poczuje się rozczarowany. Kokpit jest połączeniem sportowego stylu karoserii i elegancji oferowanej przez produkty firmy. Deska rozdzielcza ma wyraźny profil skrzydła z wyodrębnionymi dwoma częściami: dolną – z zestawem instrumentów sterowania wykonanej z tworzywa dającego efekt trójwymiarowej struktury i górną – idealnie gładką , bez żadnych dodatków i przeprofilowań. Wzrok siedzących przykuwają zwłaszcza galwanizowane otwory wentylacyjne, kształtem przypominające turbiny lotnicze, lśniąca, czarna oprawa wyświetlacza systemu telematycznego oraz poręczna, trójramienna kierownica. Przekręcamy kluczyk w stacyjce i … jeszcze jeden sportowy akcent: zegary szybkościomierza i obrotomierza są idealnie na godzinie „6” jak w samochodach wyścigowych.
Ta dbałość o szczegóły, to efekt projektowa przez specjalistów AMG. Oczywiście nie ograniczyli się oni do wprowadzenia jedynie sportowych dodatków do stylistyki. Całego swego kunsztu użyli zaś w modelu „A 250 Sport oraz A 220 CDI Sport”. Pojazd może być bowiem wyposażony alternatywnie w trzy silniki benzynowe 1,6 (115 KM -A180), i 2,0 (156KM-A200 i 211KM-A250) i trzy wysokoprężne: A180 CDI (90 KM), A200 CDI (136 KM) i A250CDI (170KM).
Ale to najmocniejszy diesel i najmocniejsza benzyna stały się obiektem udoskonaleń AMG oznaczonych Sport. Model ten porusza się na 18-calowych, lekkich obręczach AMG, zaopatrzonych w ogumienie 235/40 R18, a wersje otrzymały osobno zestrojone przez specjalistów z AMG elementy przedniej osi zawieszenia (różne masy silników). Dodatkowo na kołach są polakierowane na czerwono zaciski hamulców, a ekspresję modelu podkreślają spojlery z czerwonymi akcentami. Kontrast czerwieni i czerni trwa również w kabinie – karminowe przeszycia zdobią wieniec kierownicy oraz fotele i pasy bezpieczeństwa. Ten sam kolor ma również dyskretne podświetlenie oraz obręcze otworów wentylacyjnych.
Płyta podłogowa (ta sama co w prezentowanej rok temu Klasie B) została zaprojektowana, aby spełnić wymogi z zakresu wytrzymałości i skręcania, jak w samochodach sportowych. W efekcie podczas szybkiej jazdy nagle uderzenie kołem w dziurę w jezdni nie przeniesie się na płytę podłogową, a jedynie na element nieresorowany (koło). Tym samym zapewniono komfort jazdy, gdyż do wnętrza nie docierają drgania przy przejeździe przez dziurawe ulice (niestety w przypadku sztywnego sportowego zawieszenia jest gorzej), a przy tym zapewniona jest stateczność kierunkowa i nawet na śliskiej nawierzchni uderzenie w dziurę nie spowoduje niekontrolowanego poślizgu. Dodatkowo niżej niż w poprzedniku, mieszczony środek ciężkości i 4- wahaczowa oś tylna sprawiają, że pojazd porusza się jak po szynach i naprawdę trudno go wytrącić z równowagi (opcjonalnie dostępny jest Direct Steer, który na trasie sprawia, iż model zachowuje się jak wersja wyścigowa).
W Polsce samochody pojawią się w salonach 15 września, ale możliwe jest wcześniejsze zamawianie modelu w salonach. Auto kosztuje na naszym rynku od 89 900 zł (A180-115KM) do 124 900 zł (A250 – 211 KM). W przypadku wersji diesel CDI ceny zaczynają się od 101 000 zł.
Bogusław Korzeniowski
IBRM Samar