Zapowiada się dobry rok

Robert Wielgoss, dyrektor Odlewni Volkswagen Poznań: Mniejsze zapotrzebowanie na samochody elektryczne mogliśmy skompensować produkcją na potrzeby samochodów wyposażonych w konwencjonalne silniki. Dzięki temu nie tylko I kwartał, ale także kwiecień były bardzo dobre dla odlewni. Kolejne miesiące także zapowiadają się bardzo pozytywnie, głównie dzięki zwiększonemu zapotrzebowaniu na samochody z silnikami spalinowymi.

Paweł Janas, IBRM SAMAR: W lipcu ubiegłego roku objął Pan stanowisko dyrektora odlewni Volkswagen Poznań. Co w tym czasie stanowiło dla Pana największe wyzwanie jako szefa zakładu?

Robert Wielgoss*, dyrektor Odlewni Volkswagen Poznań: Muszę przyznać, że pierwsze miesiące po objęciu stanowiska szefa odlewni w Poznaniu nie były dla mnie zbyt wymagające. A to w głównej mierze było zasługą pracowników zakładu, którzy od początku bardzo otworzyli się na współpracę ze mną, co umożliwiło płynne przejęcie obowiązków po moim poprzedniku. Wyzwań jednak nie brakowało. Jednym z nich było z pewnością utrzymanie odpowiednio wysokiego poziomu wolumenu produkowanych przez nas komponentów i dostarczenie ich na czas naszym klientom. Na szczęście, okazało się, że wszystko od początku dobrze zadziałało – szczególnie, jeśli chodzi o jakość wytwarzanych przez nas produktów. 

Produkowane w odlewni części trafiają do pojazdów różnych marek koncernu VW – m.in. do pojazdów z rodziny ID, takich jak ID.3, ID.4, ID.5, ID.7 czy ID. Buzz. Czym różni się produkcja na potrzeby zeroemisyjnych aut od tej ukierunkowanej na samochody spalinowe? 

Jeśli chodzi o logistykę czy procesy związane z utrzymaniem jakości to wymagania zarówno w odniesieniu do komponentów do aut spalinowych, jak i elektrycznych są bardzo podobne. Jeśli miałbym wskazać jakieś różnice, to w przypadku produkcji komponentów do elektryków nie potrzebujemy tzw. rdzeni piaskowych, dzięki czemu jesteśmy w stanie zaoszczędzić sporo energii elektrycznej. I to w zasadzie jest jedna z podstawowych różnic. 

Na czym fabryka będzie koncentrowała się w roku bieżącym? Jakie są plany rozwoju na kolejne lata? 

W tym roku z pewnością jednym z podstawowych wyzwań będzie utrzymanie wspomnianego wcześniej wysokiego wolumenu. W planach mamy bowiem wyprodukowanie co najmniej 5 mln komponentów do aut spalinowych i elektrycznych. Jako że jesteśmy jedynym dostawcą głowic cylindrowych w grupie Volkswagena w Europie, to utrzymanie tego wolumenu na wysokim poziomie będzie głównym wyzwaniem dla naszej załogi. W przyszłości zaś będziemy chcieli wykorzystać nabyte dotychczas doświadczenie w produkcji komponentów do aut elektrycznych, w przetargach na kolejne zamówienia w ramach grupy. Trzeba bowiem pamiętać, że zawsze w tych przetargach konkurujemy z innymi koncernowymi odlewniami z całego świata.

Spytam jeszcze o plany inwestycyjne zakładu w najbliższym czasie…

Co pół roku w odlewni odbywa się planowanie inwestycyjne, wtedy uzgadniane są też poszczególne budżety na realizację inwestycji w przyszłości. Oczywiście te plany są uzgadniane z centralą w Wolfsburgu. Obecnie nie możemy jeszcze ujawnić wielkości nakładów inwestycyjnych na najbliższą przyszłość. Mogę natomiast ujawnić, że będziemy startować w przetargach na dostawy komponentów, które będą stosowane w nowej platformie Volkswagena SSP. Jeżeli udałoby się nam je wygrać, to w latach 2029-2030 będziemy już w stanie takie nowe komponenty wytwarzać. I pod ich produkcję zakład będzie wtedy modernizowany i rozwijany. 

Jak spadek popytu na elektryczne samochody Grupy Volkswagen w I kwartale 2024 roku odbił się na działalności odlewni i jakie są perspektywy na najbliższą przyszłość?

Z uwagi na to że odlewnia funkcjonuje w oparciu o produkcję komponentów zarówno dla aut spalinowych, jak i elektrycznych, to nie odczuliśmy tego spowolnienia, o którym pan wspomniał. Mniejsze zapotrzebowanie na samochody elektryczne mogliśmy skompensować produkcją na potrzeby samochodów wyposażonych w konwencjonalne silniki. Dzięki temu nie tylko I kwartał, ale także kwiecień były bardzo dobre dla odlewni. Kolejne miesiące także zapowiadają się bardzo pozytywnie, głównie dzięki zwiększonemu zapotrzebowaniu na samochody z silnikami spalinowymi. Sytuacja jest na tyle dobra, że będziemy nawet musieli ulepszyć nasze procesy produkcyjne, by sprostać napływającym zamówieniom. Wszystko mamy już zabudżetowane i uzgodnione z władzami koncernu, więc w chwili obecnej wszystko wygląda całkiem dobrze.

Źródło: SAMAR