Szwedzi rozważają bojkot Volvo za Geely. ElectroMobility Poland nie ma terenu pod fabrykę i wkrótce zostanie bez platformy?

Geely i Volvo, czyli Szwedzi nie żartują

Zgodnie z informacjami zacytowanymi przez Polską Agencję Prasową za publicznym Szwedzkim Radiem, co najmniej część Szwedów nie chce finansować swoimi pieniędzmi wojny na Ukrainie. Oprócz Goeteborga i wojska bojkot Volvo ma rozważać kilka innych organizacji. Szwedzki oddział marki broni się, że przecież nie prowadzi interesów w rosji, ale Geely Holding zdecydowało się tam zostać i czerpie z tego korzyści (źródło).

Nasi zamorscy sąsiedzi nie żartują. Gdy Ukraina wpisała na czarną listę Mondelez, produkty tej spółki natychmiast wycofała ze sprzedaży sieć Ikea, zrezygnowały z nich siły zbrojne, linie lotnicze SAS i Norwegian oraz linie kolejowe SJ. Dla wygody naszych Czytelników przedstawiamy część marek koncernu spożywczego, wszystkie można znaleźć TUTAJ:

Na tym tle wybitnie skomplikowana staje się sytuacja ElectroMobility Poland odpowiadającej za Polski Samochód Elektryczny „Izera”. Prezes już przyznał ze stoickim spokojem, że nie ma terenu pod fabrykę, lecz weźmie udział w przetargu. Teraz okazuje się, że po Europie może się zacząć rozlewać niechęć do Geely i jego firm-córek. Zakład z liniami produkcyjnymi całkowicie zależnymi od chińskiego koncernu – mówimy oczywiście o Jaworznie – może zostać uznany za wyłom w ewentualnych sankcjach albo wręcz zakazany, jeśli temat eskaluje. Istnieje zatem ryzyko, że wydamy 500 milionów złotych na „prace”, w efekcie których nie będziemy mieli ani terenu, ani samochodu.

Nota od redakcji Elektrowozu: łatwiej jest odkupić od wybranego koncernu gotową markę albo skazać ją na uśmiercenie (taki los groził Smartowi, w którym Geely ma teraz 50 procent udziałów) niż zrezygnować z platformy będącej podstawą samochodu. Szwedzi mogliby ewentualnie odkupić Volvo, ale w zasadzie nie mamy szans, żebyśmy mogli zbudować samochód na SEA2 bez współpracy z Geely.

Źródło: https://elektrowoz.pl/