Andrzej Korpak, dyrektor generalny Stellantis Gliwice: Częścią naszej rzeczywistości biznesowej będzie kryzys ekonomiczny ze wszystkimi jego konsekwencjami, w tym z trwającą już od dłuższego czasu inflacją, niestabilnością łańcucha dostaw. Przygotowujemy się też na wyzwania dotyczące bezpieczeństwa energetycznego firmy, nad którym bardzo intensywnie pracuje nasz zespół ekspertów. Jesteśmy gotowi na nadchodzący rok, mając świadomość, że jest to również gotowość na zmienność i brak przewidywalności. Z takim zespołem jak gliwicki odnajdziemy się jednak w każdej sytuacji.
Paweł Janas, IBRM Samar: W 2022 roku w gliwickiej fabryce Stellantisa trwał rozruch nowej produkcji samochodów dostawczych. Z jakimi problemami musieliście się zmierzyć?
Andrzej Korpak, dyrektor generalny Stellantis Gliwice: Rok 2022 był trudny i wymagający dla naszego gliwickiego zespołu. Zakończyliśmy budowę fabryki dużych samochodów dostawczych i uruchomiliśmy produkcję Peugeotów Boxerów, Citroenów Jumperów i Opli Movano. Rok rozruchu jest dla każdej fabryki wyzwaniem, a dla naszej dodatkowym była zmiana profilu produkcyjnego z aut osobowych na duże samochody dostawcze. Uruchomienie ich produkcji nadało naszej lokalizacji nowy kontekst biznesowy, ponieważ Stellantis ma bardzo silną pozycję na rynku LCV, a rozwój pionu samochodów dostawczych Grupy (w tym ich elektryfikacja) jest jednym z filarów strategicznego planu korporacji na najbliższą dekadę. Pierwsze miesiące funkcjonowania nowego przedsiębiorstwa to również okres zwiększonej podatności na różnego rodzaju problemy czy nieplanowane wydarzenia. Można powiedzieć, że są one do pewnego stopnia wkalkulowane w plan działania, jednak to, co przyniósł ten rok, wykroczyło poza standardowe ryzyka biznesowe. Wydarzenia geopolityczne i gospodarcze, których jesteśmy nie tylko świadkami, ale i uczestnikami, wymagają dużej odporności i zarządzania zmianą dosłownie z dnia na dzień.
Działaliście i nadal działacie więc w warunkach wyjątkowo niestandardowych…
To prawda, tym niemniej realizujemy konsekwentnie kolejne etapy uruchomienia produkcji, a wśród nich kalibrację maszyn, urządzeń, procesów, testowanie systemów informatycznych, logistycznych i produkcyjnych czy budowanie sieci dostawców. Powiększyliśmy również zakres naszej działalności o dwa nowe wydziały: Centrum Konwersji, dostosowujące produkowane przez nas pojazdy do specjalnych życzeń klientów, a także wydział Produkcji Pokryw Baterii. Niedawno, bo w listopadzie 2022 r., uruchomiliśmy produkcję baz pod zabudowę kamperów, które są wytwarzane na tej samej linii co pozostałe samochody.
Ile osób pracuje obecnie przy montażu samochodów dostawczych?
2022 to ważny rok w zakresie zatrudnienia w naszej firmie. Pierwszy kwartał to ponowna integracja naszej załogi, spośród której wiele osób w ostatnich latach było oddelegowanych do pracy w innych fabrykach Stellantisa w Europie. Był to rodzaj programu ochrony ponad tysiąca miejsc pracy w okresie między schyłkową działalnością naszej poprzedniej fabryki Opla, a uruchomieniem nowej. Obecnie pracujemy w systemie dwuzmianowym, powiększyliśmy nasz zespół o blisko dwieście osób. Fabryka zatrudnia 1 800 pracowników, w tym 1 200 w dziale produkcyjnym.
Od lat Wasze przedsiębiorstwo nie tylko produkowało samochody, ale świadczyło również usługi na rzecz innych spółek grupy. Czy ta działalność będzie dalej rozwijana?
Działalność usługowa obejmowała do tej pory kwestie związane z zakupami, inżynierią, kadrami i płacami czy finansami. W 2022 roku otworzyliśmy jeszcze jeden oddział – Software Experience SWX, który jest częścią globalnego zespołu rozwijającego m.in. projekty związane z jazdą autonomiczną i sztuczną inteligencją.
Jakie plany na rok 2023 ma Stellantis Gliwice?
2023 będzie pierwszym pełnym rokiem regularnej produkcji, rokiem w którym będziemy się koncentrować na jakości, by wzmocnić pozycję Stellantisa w segmencie dużych samochodów dostawczych. A koncern stawia na jakość z Gliwic, czego dowodem jest m.in. poszerzenie zakresu działalności naszego Laboratorium Jakościowego w ramach Globalnej Sieci Jakościowej Stellantis, w dziedzinie komponentów do pojazdów niskoemisyjnych [LEV]. Częścią naszej rzeczywistości biznesowej będzie niestety również kryzys ekonomiczny ze wszystkimi jego konsekwencjami, w tym z trwającą już od dłuższego czasu inflacją, niestabilnością łańcucha dostaw. Przygotowujemy się też na wyzwania dotyczące bezpieczeństwa energetycznego firmy, nad którym bardzo intensywnie pracuje nasz zespół ekspertów. Jesteśmy gotowi na nadchodzący rok, mając świadomość, że jest to również gotowość na zmienność i brak przewidywalności. Z takim zespołem jak gliwicki odnajdziemy się jednak w każdej sytuacji.
Źródło: SAMAR