W drugim kwartale tego roku Tesla wyprodukowała ponad 18 tys. elektrycznych samochodów, jednak klientom dostarczyła 14 370 pojazdów, w tym 9 745 sedanów Model S oraz 4 625 SUV-ów Model X. Pierwotnie firma zakładała dostawy na poziomie 17 tys. aut.
W poprzednim kwartale firma również rozminęła się z prognozami. Dostarczyła 14 820 samochodów, choć zakładała 16 tys. W rezultacie firma ma spore zaległości.
Telsa nie nadąża z produkcją
Tesla podaje, że przyczyną jest„ekstremalne spowolnienia w produkcji”. Wynik dostaw podano nieco na wyrost, bo część samochodów jest w trakcie dostawy – ponad 5 tys. Tesli wciąż jedzie do klientów na ciężarówkach.
Elon Musk, prezes Tesli poinformował, że obecnie firma jest w stanie produkować 2 tys. samochodów tygodniowo. W następnych kwartałach tempo ma być szybsze: 2200 aut na tydzień w trzecim kwartale i 2 400 w ostatnim kwartale roku.
Tesla prognozowała całkowitą roczną sprzedaż na poziomie 80-90 tys. samochodów, jednak w drugiej połowie roku dostarczy ich co najwyżej 50 tys. To jednak i tak niemal tyle, ile w całym 2015 r., więc tempo produkcji istotnie wzrasta. Będzie jeszcze większe, gdy ruszy wielka fabryka Tesli w Newadzie produkująca baterie do samochodów (jej uroczyste otwarcie zapowiedziano na koniec lipca).
Z drugiej strony większe będzie też zapotrzebowanie. W 2017 r. do produkcji ma trafić Tesla Model 3, budżetowa wersja elektrycznego samochodu. Klienci w trakcie tylko pierwszej doby od premiery (w kwietniu) zamówili w przedsprzedaży ponad 130 tys. aut.
Przyszłych klientów nie zniechęcają ostatnie informacje mówiące o tym, że tesla stała się obiektem wstępnego śledztwa amerykańskiego urzędu ds. bezpieczeństwa drogowego (NHTSA) w związku z pierwszym śmiertelnym wypadkiem z udziałem jej autopilota. Doszło do niego na początku maja. Zginął w nim kierowca Joshua Brown, kiedy jego Tesla zderzyła się z ciężarówką.
Źródło: www.businessinsider.com.pl