Produkcja samochodów osobowych i dostawczych w Polsce zakończyła ubiegły rok na dwucyfrowym plusie przerywając aż 6-letni okres spadków. Ta część rynku będzie dynamicznie rosła również w kolejnych latach, m.in. dzięki planowanemu uruchomieniu produkcji VW Crafter we Wrześni w drugiej połowie tego roku. Po rekordowym 2015 roku, także eksport części i akcesoriów samochodowych ma przed sobą bardzo dobre perspektywy. Jak wskazują eksperci Banku Zachodniego WBK, popyt na nie zależy nie tylko od zamówień z Unii Europejskiej, ale w dużym stopniu od popytu na nowe samochody w Ameryce Północnej i Azji.
– Produkcja motoryzacyjna to przede wszystkim dwie gałęzie – samochody i części do nich. Odnosząc się do tych pierwszych, Polska powoli odbija się od dna. W 2008 roku produkcja aut w Polsce osiągnęła pułap blisko 1 mln sztuk, aby w 2014 roku skurczyć się o ponad jedną trzecią. Dopiero w ubiegłym roku po sześciu latach spadków, odnotowaliśmy solidny 11% wzrost produkcji[1]. A to za sprawą uruchomienia produkcji nowej generacji Opla Astry przez zakład w Gliwicach. W związku z całoroczną produkcją tego modelu (produkcja została uruchomiona jesienią 2015 roku) oraz planowanemu uruchomieniu produkcji VW Crafter w nowej fabryce we Wrześni, spodziewamy się, że także w tym i 2017 roku, produkcja samochodów będzie rosła dynamicznie na poziomie 7-9% rocznie – mówi Wojciech Żuk, dyrektor kredytowy ds. sektora motoryzacyjnego w Banku Zachodnim WBK.
W Polsce znajduje się kilka zakładów produkujących samochody, m.in. Fiat Auto Poland, General Motors Manufacturing Poland oraz Volkswagen Poznań, ale to nie one, lecz części samochodowe stanowią obecnie o sile polskiego sektora samochodowego. Kilkaset fabryk dostawców i poddostawców branży motoryzacyjnej zlokalizowanych na terenie Polski w ubiegłym roku przyczyniło się do rekordowego eksportu części i akcesoriów samochodowych, którego wartość w 2015 roku wzrosła o ponad 10% r/r[2] Jak oceniają przedstawiciele Banku Zachodniego WBK, także w tym roku ta grupa produktów motoryzacyjnych będzie rosła. – Produkcja części i podzespołów jest ściśle skorelowana z produkcją nowych pojazdów, ale nie w Polsce. Ponad 90% części samochodowych wytwarzanych w polskich fabrykach jest eksportowana do montowni samochodów zlokalizowanych w innych krajach Unii Europejskiej (przede wszystkim w Niemczech i Czechach, ale też we Włoszech, Wielkiej Brytanii, Francji, Hiszpanii czy Słowacji). I tutaj warto zwrócić uwagę, na jakie rynki trafiają samochody wyprodukowane w UE. W 65% do państw członkowskich, ale aż jedna trzecia na eksport poza Unię, z czego najwięcej do Stanów Zjednoczonych, Chin, Turcji, Rosji i Szwajcarii. W związku z tym, popyt na nowe części produkowane w naszym kraju będzie zależał nie tylko od zamówień europejskich, ale w znacznym stopniu też od popytu na nowe samochody głównie w Ameryce Północnej i w Azji, w tym przede wszystkim w Chinach – konkluduje Wojciech Żuk.
Zdaniem ekspertów Banku Zachodniego WBK, w najbliższych miesiącach i latach motobranża w Polsce ma przed sobą dobre perspektywy rozwoju wynikające z kilku czynników. Po pierwsze, zlokalizowane w Polsce firmy produkujące części samochodowe sygnalizują wzrost zamówień i rozbudowę mocy produkcyjnych pod kolejne projekty związane przede wszystkim z nowymi wersjami samochodów różnych marek. Po drugie, rentowność działalności produkcyjnej jest wysoka i zapewnia dobrą zdolność do spłaty kredytów inwestycyjnych. Po trzecie, zgodnie z niedawno opublikowanym przez Deloitte indeksem Global Manufacturing Competitiveness Index, do 2020 roku Polska awansuje na trzecią pozycję w Europie (po Niemczech i Wielkiej Brytanii) pod względem konkurencyjności produkcji i utrzyma pierwszą pozycję wśród krajów Europy Centralnej i Wschodniej. Na wyższą konkurencyjność polskich dostawców mają wpływ jeszcze dwa elementy. Pierwszy to obserwowane osłabienie PLN względem EUR. Drugi to rosnące problemy z pozyskiwaniem pracowników na Słowacji i w Czechach oraz rosnące tam koszty pracy. Z obawy przed brakiem kadr, dostawcy części do samochodów montowanych na Słowacji i Czechach poszukują producentów z Polski lub rozbudowują moce produkcyjne polskich fabryk.
– Wzrost inwestycji w Automotive w Polsce jest w ostatnich latach bardzo znaczący, a jak wiadomo za każdą inwestycją stoją spore wydatki na ten cel oraz wzrost zatrudnienia. W związku z tym duże znaczenie ma także zaangażowanie przedstawicieli branży finansowej, bo bez finansowania nie ma inwestycji. Ze strony banków widać skupienie uwagi na motoryzacji, ze szczególnym uwzględnieniem sektora przemysłu i produkcji części i komponentów. Istotne przy tym jest to, aby sektor krajowych dostawców dla OEM położył nacisk na innowacje, które w gruncie rzeczy są przepustką do współpracy z producentami samochodów – mówi Roman Kantorski, Prezes Polskiej Izby Motoryzacji.