Luksus ma się świetnie. Drogie samochody biją rekordy sprzedaży

Drogie samochody mają powodzenie. Popyt na marki premium nie spada mimo zawirowań gospodarczych, a wprowadzane do sprzedaży nowe modele jeszcze mocniej podkręcają zainteresowanie klientów.

Czołowi producenci jak Audi, Mercedes i BMW mogą zaliczyć miniony rok do udanych. Także polscy importerzy nie mają powodów do narzekań. Kupujący natomiast mają w czym wybierać: w polskich salonach można np. zamawiać 6,5-metrowego Maybacha Pulmann za 2,8 miliona złotych, w którego przedziale pasażerskim siedzą 4 osoby naprzeciw siebie, a szofer oddzielony jest specjalną szybą. W ofercie firmy jest także terenówka G63 AMG 6×6 kosztująca 2,2 mln. zł i w zamyśle przeznaczona przede wszystkim dla klientów z krajów arabskich. Nie przeszkodziło to jednak w tym, żeby Polska była krajem w którym sprzedano najwięcej tych aut w całej Europie. Do nabywców trafiło 7 takich samochodów. Ze swoich wyników sprzedaży cieszą się oficjalni przedstawiciele Astona Martina, Ferrari, Maserati czy Lamborghini.

Cały polski segment marek premium rośnie prawie czterokrotnie szybciej, niż marek popularnych. Zwiększa się także ich udział w rynku, który w ub. roku przekroczył już 11 proc. Przykładem ilustrującym powodzenie droższych aut w Polsce może być sprzedaż pojazdówtypu SUV – mimo wysokich cen, wybierane są spośród innych rodzajów pojazdów chętniej, niż na rozwiniętych rynkach Zachodniej Europy. Co ciekawe, w części marek premium stały się motorem całej sprzedaży.

Ale prestiżowe marki maja powodzenie praktycznie na wszystkich najważniejszych rynkach. Ubiegły rok okazał się rekordowy dla Audi. Na całym świecie marka z Ingolstadt sprzedała przeszło 1,8 mln aut. – Przekroczyliśmy zaplanowany w strategii na rok 2015 cel o 300 tys. egzemplarzy – podkreślał szef Audi, Rupert Stadler. Tak dobry wynik udało się osiągnąć mimo faktu, że najnowsze wersje modeli A4, Q7 i R8 nie były jeszcze dostępne we wszystkich regionach świata. W USA popyt na auta niemieckiego producenta rósł dwa razy szybciej niż reszta rynku. W Europie sprzedaż sięgnęła prawie 800 tys. sztuk i była wyższa niż w 2014 roku o 4,8 proc. Duży, ponad 14-procentowy wzrost sprzedaży przyniosła Polska, w Hiszpanii rejestracje marki poskoczyły o 16,5 proc., a we Włoszech zwiększono sprzedaż o przeszło jedna dziesiątą. – W trakcie minionych pięciu lat Audi powiększyło swój roczny zbyt w Europie prawie o jedną czwartą, podczas gdy cały rynek znajduje się obecnie na poziomie z 2010 roku – podkreśla w komunikacie producent.

Obecne trwa generacyjna wymiana najważniejszych modeli Audi. Nowe A4, najlepiej sprzedający się model marki, na rynkach europejskich pojawiło się w listopadzie ub. roku. W tym roku pojawi się on również na rynku amerykańskim. Nowa generacja Q7, dostępna w Europie od czerwca 2015 roku, w grudniu zadebiutowała w Chinach, a wkrótce pojawi się w USA. Z kolei w Chinach, gdzie ubiegłoroczne wyniki okazały się słabsze niż rok wcześniej, koncern ma w najbliższych miesiącach dokonać zmian w ofercie.

Volvo podało, że w 2015 roku sprzedało ponad pół miliona samochodów. To rekord w historii firmy. Największy wzrost sprzedaży szwedzka marka odnotowała na rynku amerykańskim – o prawie jedną czwartą. Wzrost w Europie był niższy – o jedną dziesiątą, ale to tu jest sprzedawana przeszło połowa samochodów Volvo. W Polsce marka poprawiła wynik z 2014 roku o prawie 17 proc., zwiększając swój rynkowy udział z 1,79 do 1,93 proc.

W sumie globalna sprzedaż marki zwiększyła się o 8 proc. – Po świetnym ubiegłym roku wchodzimy teraz w drugą fazę transformacji firmy. Volvo przestaje być małym producentem, stając się ważnym graczem na rynku samochodów premium – powiedział Hakan Samuelsson, prezes Volvo Car Group. Volvo zakłada, że w ciągu kilku lat sprzedaż sięgnie poziomu 800 tys. aut rocznie. Dla tego celu każdego roku ma być wprowadzanych kilka nowych modeli.

W 2015 roku momentem przełomowym było dla Volvo wprowadzenie do sprzedaży dużego SUV-a – modelu XC90. W roku obecnym pojawi się natomiast flagowa limuzyna marki – model S90, która została zaprezentowana w grudniu. Kolejne modele będą także bazować na modułowej płycie podłogowej, a także zwiększy się liczba wersji z napędem hybrydowym.

Szwedzki producent konsekwentne także stawia na kojarzone z nim kwestie bezpieczeństwa. Zapowiedział już, że do 2020 roku przedstawi i wprowadzi do produkcji pierwszy model w którym nie tylko nikt nie zginie w wyniku wypadku drogowym, ale także nikt nie odniesie poważnych obrażeń. Będzie to oczywiście pojazd „półautonomiczny”, z systemami zabezpieczeń jakie już zostaną wprowadzone do najnowszego modelu S90.

Adam Woźniak/BC

wp.pl