Kilka nagłośnionych przypadków zapalenia się elektrycznych samochodów Tesla S wzbudziło dyskusje na temat bezpieczeństwa pojazdów wyposażonych w duże baterie litowo-jonowe.
Nie tylko zresztą pojazdów – część problemów Dreamlinerów także wynikała z samozapłonu takich akumulatorów. W przypadku Tesli pożar pojawiał się po wypadku, w którym baterie zostały uszkodzone. Prawdopodobnie dochodziło wtedy do zwarcia elektrod, a ciepło prowadziło do dalszych reakcji chemicznych generujących jeszcze więcej ciepła, aż do zapalenia się elektrolitu. Bo właśnie płynny elektrolit w bateriach litowo-jonowych jest łatwopalny.
Czy to oznacza, że elektryczne pojazdy są niebezpieczne? Niekoniecznie, pożary w pojazdach spalinowych mogą być znacznie groźniejsze. Po pierwsze duża liczba komórek w akumulatorze spowalnia rozprzestrzenianie się ognia, po drugie w Teslach pasażerowie są od baterii oddzieleni ognioodporną zasłoną, samochody mają też system bezpieczeństwa umożliwiający opuszczenie kabiny. Wszystkie te elementy zadziałały we wspomnianych przypadkach – nikomu nic się na stało, pasażerowie bez szwanku opuścili wnętrze samochodu. Dodatkowo Tesla stosuje też system chłodzenia baterii, która dodatkowo jest zakryta warstwą utwardzanego aluminium. Poza tym przypadki samozapłonu baterii litowo-jonowych to rzadkość. – Jeśli baterie są użytkowane zgodnie z przeznaczeniem, taki wypadek przydarza w jednej na 100 milionów komórek – przekonuje cytowany przez MIT Technology Review Jeff Dahn, profesor chemii i fizyki w Dalhousie University.
Możliwe jest też wprowadzenie dodatkowych zabezpieczeń, choć bywają one drogie lub niepraktyczne. Jednym z pomysłów jest zastosowanie w bateriach materiałów, które magazynują mniej energii, ale wytrzymują wyższe temperatury, z tym, że rośnie wtedy koszt akumulatora. Z kolei pogrubienie aluminiowej pokrywy zwiększy masę całego pojazdu. Być może kosztowne zabiegi nie będą potrzebne: spektakularne wypadki trzech Tesli S nie dowodzą niczego, a samochody pozbawione zbiornika z łatwopalnym paliwem powinny być bezpieczniejsze.
AUTOR: WNP.PL (WGK)
