Tempo wzrostu cen benzyny w Polsce jest najwyższe w całej Unii Europejskiej
Benzyna w Polsce drożeje najszybciej w Unii Europejskiej, ale wciąż pozostaje jedną z najtańszych we Wspólnocie. Jak ma się to do zarobków?
Zestawienie średnich cen paliwa w Europie przygotowała rosyjska RIA Rating. wynika z niego, że za benzynę najmniej płacą Kazachowie. Za litr bezołowiowej pod koniec czerwca tego roku płacili 26,2 rubla (1,57 zł). Za Kazachstanem są: Rosja (2,27 zł), Białoruś (2,27 zł), Ukraina (3,46 zł), Bułgaria (4,27 zł) i Polska (4,30 zł). Jak wynika z analizy RIA Rating, wśród krajów EU tylko w Bułgarii paliwo jest tańsze niż w Polsce, ale za średnią pensję statystyczny Polak kupi dwukrotnie więcej benzyny niż przeciętny Bułgar. Są zatem powody do zadowolenia. Ale i do niepokoju.
Od początku roku w Polsce benzyna podrożała o 10,2 proc. (w tym samym czasie średnia cena oleju napędowego wzrosła o 9,5 proc.). To najwyższy wskaźnik wśród wszystkich krajów Unii. W drugiej pod tym względem Belgii ceny wzrosły o 10,1 proc. W tym samym okresie w dwóch krajach Wspólnoty bezołowiowa potaniała: w Bułgarii o 4,4 proc., a na Malcie o 3 proc.
740 litrów za jedną pensję
Polak za jedną pensję (netto) kupi 744 litry benzyny. To lepszy wynik niż w Czechach (680 l)), na Słowacji (545 l) i na Węgrzech (522 l). W regionie jesteśmy liderami, ale w porównaniu z Zachodem, gdzie paliwa są droższe (w Holandii nawet 6,50 za litr), wypadamy blado. W Europie za jedną pensję najwięcej kupią Luksemburczycy (2865 l), Norwegowie (2370 l) i Brytyjczycy (2370 l).
Najtańszą benzynę na świecie znajdziemy na stacjach w Kuwejcie. Litr bezołowiowej kosztuje tam średnio 83 grosze. Najwięcej powodów do zadowolenia mają jednak Amerykanie, którzy za litr bezołowiowej płacą 2,60 zł. Dlaczego? Bo za jedną pensję kupią aż 4345 l, czyli sześciokrotnie więcej niż Polacy.
Źródło: moto.pl