Strona główna AUTOMOTIVE Pogromca Tesli trafi do Europy. 1000 km zasięgu i wymiana baterii w...

Pogromca Tesli trafi do Europy. 1000 km zasięgu i wymiana baterii w trasie!

Przez wiele lat Chińczykom nie udało się przekonać do swoich samochodów nabywców ze Starego Kontynentu. Europejskie debiuty chińskich aut kończyły się najczęściej spektakularną klapą. Wygląda jednak na to, że wreszcie doczekamy się w tej kwestii przełomu. Do Europy wkracza bowiem chiński producent samochodów elektrycznych – Nio

Nio nie ma wielkiego doświadczenia w budowie pojazdów, ale trzeba przyznać, że osiągnięcia marki robią wrażenie. Firma wywodzi się z założonego w 2014 roku startupu NextEV, którego fundatorem jest chiński przedsiębiorca i miliarder William Li. Wśród udziałowców Nio szybko znaleźli się tacy giganci technologiczni, jak np. Baidu czy Lenovo.

Swój pierwszy pojazd – elektryczny Nio ES8 – marka zaprezentowała już w 2017 roku. W zależności od wersji zasięg auta waha się od 400 do 560 km wg cyklu pomiarowego WLTP. Samochód może zabrać na pokład nawet 7 osób i przyspiesza do 100 km/h w mniej niż 5 sekund.

Od premiery pierwszego modelu na chińskie drogi trafiło już ponad 100 tysięcy elektryków spod znaku Nio. W samym tylko kwietniu w Kraju Środka zarejestrowano ponad 7,1 tys. aut tej marki.

Na tle coraz liczniejszej konkurencji Nio wyróżnia się nietypowym podejściem do kwestii wydłużania zasięgu elektrycznych aut. By ułatwić życie użytkownikom korzystających z aut na dłuższych dystansach, firma stosuje w swoich pojazdach wymienne zestawy baterii. Chińskim inżynierom udało się opracować – montowany w podłodze pojazdu – „power pack”, który integruje w jeden wymienny moduł baterie (wraz z układem chłodzenia) i niezbędne dla bezpiecznej eksploatacji osłony. System obejmuje sieć stacji wymiany, w których cały proces – włączając w to wjazd pojazdu na stanowisko – odbywa się w pełni automatycznie. W marcu bieżącego roku przedstawiciele Nio chwali się, że stacje wymiany baterii w Chinach dokonały już przeszło 2 mln tego typu operacji! Rekordzista skorzystał z takiej możliwości aż 650 razy!