Michał Krupiński, odwołany w środę prezes PZU , wydał oświadczenie, w którym zaznaczył, że czas jego prezesury był „dobry dla spółki”. Przypomniał o sukcesach, takich jak osiągnięcie najwyższego przychodu w historii, zwiększenie udziału w rynku i zdobycie 700 tys. nowych klientów, nabycie banku Pekao i BPH przez Alior Bank oraz budowie TUW PZUW. Przypomina również o uzyskaniu przez PZU ratingu wyższego niż Polska, obniżeniu kosztów działalności i utworzeniu funduszu inwestycyjnego Witelo. Michał Krupiński mówi również, że „mimo pojawiających się nacisków”, przeprowadzał audyt działalności firmy w poprzednich latach i złożył zawiadomienie o nieprawidłowościach do CBA . Zdaniem Michała Krupińskiego decyzja o jego odwołaniu „została podjęta w krytycznym momencie dla PZU”. On sam „pozostawia firmę silniejszą”.
Gazeta Wyborcza analizuje kulisy odwołania Michała Krupińskiego. Podkreśla, że były już prezes PZU należał do obozu politycznego Zbigniewa Ziobry, a jego odwołanie to „emanacja konfliktu kadrowego, który narasta w rządzie” po przejęciu nadzoru nad spółką przez wicepremiera Mateusza Morawieckiego. Ten na stanowisku prezesa PZU widział Rafała Antczaka. Gazeta Wyborcza uważa, że Mateusz Morawiecki „akcję odwołania Michała Krupińskiego zaplanował bardzo precyzyjnie”: posiedzenie rady nadzorczej odbyło się o 16:30, kiedy to Jarosław Kaczyński miał być w trakcie spotkania z brytyjską premier Theresą May, a zatem nie mógłby zainterweniować. Wiadomość o przesłuchiwaniu Rafała Antczaka przez radę nadzorczą PZU trafiła jednak do premier Beaty Szydło, która „natychmiast wezwała wicepremiera na dywanik” i tym samym zapobiegła nominacji.
Puls Biznesu podkreśla, że „Krupiński nie spodziewał się dymisji”, zaś Rzeczpospolita dodaje, że „do roli prezesa ubezpieczyciela szykowany jest podobno Zbigniew Jagiełło, obecnie szef PKO BP”. Również Rafał Antczak ma wejść do zarządu spółki.
Na decyzję o odwołaniu Michała Krupińskiego rynek zareagował spadkiem akcji z 38 zł do 36,12 zł w czwartek. Był to największy spadek spośród spółek WIG20. Kamil Stolarski, analityk Haitonga, uważa, że w najbliższych dniach kurs znajdzie się pod presją.
A w portfelu eksprezesa…
Z kolei portal money.pl zastanawia się nad zarobkami Michała Krupińskiego. Podaje, że do tej pory były prezes otrzymał ok. 1,7 mln zł wynagrodzenia, a wraz z odejściem ze spółki otrzyma odprawę oraz odszkodowanie związane z zakazem konkurencji. Portal podaje, że „typowa 3-miesięczna odprawa”, proporcjonalna do zarobków Michała Krupińskiego, wyniosłaby ok. 345 tys. zł, lecz prezesi odwoływani z zarządów Orlenu, KGHM czy PGNiG dostawali nawet do 3 mln zł. Poprzednik Michała Krupińskiego, Andrzej Klesyk, tylko za 2016 r. dostał 1,35 mln zł odszkodowania z tytułu zakazu konkurencji.
Zgodnie z żądaniem Skarbu Państwa zmianie uległ porządek obrad Nadzwyczajnego Walnego Zgromadzenia PZU. Dodany został punkt w brzmieniu: „Podjęcie uchwał w sprawie zmian w składzie rady nadzorczej”.
Źródło: DzUb