Ostatnie chwile wojny cenowej na rynku ubezpieczeniowym…

Od przyszłego roku wzrosną ceny obowiązkowych polis OC – zapowiadają zgodnie ubezpieczyciele. Bo teraz są najniższe od lat

 Ubezpieczenia OC w Polsce

– Ceny ubezpieczeń komunikacyjnych nie mogą być niższe, jeśli chcemy zachować wysoki standard likwidacji szkód, a roszczenia poszkodowanych będą rosły – mówi Grzegorz Szatkowski, wiceprezes STU Ergo Hestia. Jak wynika z przewidywań ubezpieczyciela, w 2014 roku ceny powinny rosnąć.

Tego samego zdania jest Katarzyna Wojdyła, dyrektorka ds. cen ubezpieczeń w Link4: – Wydaje się, że wojna cenowa na rynku zakończy się w tym roku, bo nie będzie już presji na wyniki finansowe. Liczymy, że w pierwszych dwóch kwartałach 2014 r. rynek pójdzie w górę.

Obecnie ubezpieczenia OC są dużo tańsze niż rok temu. Nawet dla tych klientów, którzy powodują dużo stłuczek. Przykład? Kilka tygodni temu pan Marcin przedłużał obowiązkowe ubezpieczenie OC dla swojego dziesięcioletniego subaru. Przejrzał oferty różnych firm ubezpieczeniowych w poszukiwaniu najtańszej polisy. Towarzystwo ubezpieczeniowe AXA zaproponowało mu ubezpieczenie za równo tysiąc złotych. Nie mógł w to uwierzyć, zwłaszcza że w ciągu ostatnich pięciu lat zaliczył dwie drobne stłuczki ze swojej winy. Jeszcze rok temu w tej samej firmie musiał zapłacić 1,3 tys. zł.

Towarzystwa ubezpieczeniowe znowu zaczęły bić się o klientów ceną. Jeszcze kilka miesięcy temu na tańsze polisy mogli liczyć tylko bezpieczni kierowcy, czyli tacy, którzy w ciągu ostatnich kilku lat nie spowodowali żadnej stłuczki.

Promocja dla wszystkich

Teraz promocyjne ceny oferują wszystkim. To powrót do wojny cenowej sprzed kilku lat, kiedy na polski rynek weszły firmy sprzedające tanie polisy przez internet i telefon. Wchodząc na rynek, musieli przyciągnąć klientów. Część z nich zaczęła sprzedawać OC poniżej kosztów, zmuszając pozostałych graczy do pójścia w ich ślady. Wojna cenowa, która trwała przez cztery lata, spowodowała spadek cen OC o kilkanaście procent i doprowadziła do gigantycznych strat. Firmy traciły miliony, w 2009 r. rekordowo dużo – blisko miliard złotych.

Według rzecznika ubezpieczonych firmy muszą oszczędzać na klientach. Powód? Dziś ceny nie nadążają za zmianami na rynku, za wzrostem liczby i wartości zadośćuczynień za śmierć i poważne uszkodzenia ciała. Ale nie tylko. Ubezpieczyciele muszą pokrywać też koszty najmu auta zastępczego z polis OC sprawcy i nie obniżać odszkodowań dla starszych samochodów. Ale robią to z oporami.

– Wciąż wbrew uchwałom Sądu Najwyższego niechętnie pokrywają koszty wynajmu auta zastępczego, stosują zabronioną amortyzację, obniżając należne odszkodowania – przekonuje rzecznik ubezpieczonych.

Niektórzy ubezpieczyciele potrafią pomniejszyć wypłatę odszkodowania o 70 proc., tłumacząc to właśnie amortyzacją, czyli zużyciem części. Przez to kierowcy są zmuszani do napraw z wykorzystaniem tańszych zamienników lub muszą dopłacać do napraw z własnej kieszeni.

Żeby firmy w końcu zaczęły przestrzegać prawa, batem będą ewentualne kary Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów.

Stawki OC najniższe w Europie

Mimo kolejnych wyroków sądu, które przyznając większe prawa poszkodowanym, powinny zmuszać do wzrostu cen, stawki OC w Polsce wciąż należą do najtańszych w Europie. Sprzedaż obowiązkowych ubezpieczeń OC (i to bez żadnych promocji) jako osobny segment przynosi ubezpieczycielom straty. Dumpingowymi cenami OC próbują podnieść sprzedaż. Z najnowszych danych wynika, że od stycznia do końca września 2013 r. sprzedaż polis OC była niższa niż rok wcześniej. Z szacunków sopockiego ubezpieczyciela wynika, że w ostatnich trzech miesiącach 2013 r. można spodziewać się spowolnienia tempa wzrostu składki. – To efekt uboczny agresywnej polityki cenowej rynku. Akcje promocyjne towarzystw ubezpieczeń, które mają na celu pozyskanie klienta, są bardzo kosztowne. Jednocześnie wartość średniej składki spada. Nie chcemy iść tą drogą. Stawiamy na jakość obsługi i z wyniku za trzy kwartały widać, że taka strategia działa – wyjaśnia Małgorzata Makulska, wiceprezes ds. sprzedaży Ergo Hestia.

Przepisy mówią jasno, że składka ubezpieczeniowa powinna być skalkulowana odpowiednio do ryzyka i na podstawie danych statystycznych, a nie w zależności od widzimisię ubezpieczycieli. Zwracała na to uwagę Komisja Nadzoru Finansowego, która apelowała o podwyżki cen. Komisja przyznała, że problem stanowią głównie ubezpieczenia komunikacyjne – ubezpieczenie OC jest tanie, za to klient płaci więcej za dodatkowe autocasco. Teraz jednak ubezpieczalnie nie odbijają sobie strat nawet na polisach AC, bo ich ceny też są już zaniżane. Jedyne wyjście to podnieść stawki.

Tekst pochodzi z serwisu Wyborcza.biz, Anna Popiołek

http://wyborcza.biz/biznes/1,100896,15174491,Ostatnie_chwile_wojny_cenowej_na_rynku_ubezpieczeniowym.html