Prezes Grupy BMW, Harald Krueger, powiedział, że większa redukcja emisji CO2 przewidziana w Europie jest po prostu nie do przyjęcia.
„Mając nadzieję na zmniejszenie emisji CO2 o 45 procent do 2030 roku, to po prostu niemożliwe”, powiedział Krueger we wtorek na paryskim pokazu samochodowym.
Prawodawcy unijni będą głosować w środę, nakładając ograniczenie emisji CO2 o 45 procent do 2030 r. – ostrzejsze niż pierwotnie zakładane propozycje w wysokości 30 procent – ustanawiając tym samym pole trudnych rozmów z innymi rządami na temat ostatecznej ustawy.
„Aby osiągnąć 45-procentową redukcję emisji CO2, potrzebowalibyśmy 70% sprzedaży w Europie pojazdów zasilanych baterią natomiast infrastruktura energetyczna po prostu nie jest w stanie sobie z tym poradzić” – powiedział Krueger.
30-procentowa redukcja to „maksimum”, z którym branża może sobie poradzić – powiedział.
Krueger potwierdził średnioterminowy cel z 15 do 25% sprzedaży BMW na pojazdy zelektryfikowane do roku 2025 w tym pojazdy napędzane baterią i hybrydy typu plug-in.
BMW zamierza w tym roku sprzedać 140 000 elektrycznych pojazdów, powiedział Krueger. Producent osiągnął 100 000 sprzedaży do września, tyle samo, ile sprzedał w całym 2017 roku.
Obecnie BMW oferuje jeden samochód z napędem elektrycznym, kompaktowy i3 oraz 10 hybrydowych modeli plug-in. Oczekuje się, że do 2021 r. zakres BEV wzrośnie do pięciu modeli, po dodaniu modelu Mini EV w przyszłym roku, iX3 SUV w 2020 r. oraz czołowego crossovera i4 średniej wielkości i4, które dotrą w 2021 r.
Do 2025 r. asortyment wtyczek BMW podwoi się do 20 modeli, powiedział.
Ponadto, diesel ma pozostać, powiedział Krueger.
„Nasza sprzedaż oleju napędowego w Europie wynosi obecnie około 47 procent i trudno przewidzieć, czy ustabilizują się one do 25 procent lub 30 procent” – powiedział. „Ale na pewno będziemy nadal inwestować w olej napędowy.”
Sprzedaż oleju napędowego BMW rośnie na rynkach takich jak Japonia i Korea Południowa, powiedział Krueger, Indie również są rynkiem diesla.