Auto na kredyt czy w leasing?

Kupując samochody do firmy przedsiębiorcy często stają przed trudnym wyborem – leasing czy kredyt? Przedstawiamy kwestie, na które warto zwrócić uwagę decydując o sposobie finansowania zakupu auta.

Polskie firmy są szczególnie obciążone przez fiskusa, dlatego większość przedsiębiorców stara się w jak największym stopniu korzystać z dostępnych ulg. Już na etapie wyboru finansowania nowych inwestycji dla działalności gospodarczej należy dowiedzieć się, który sposób pozwoli nam zaoszczędzić na podatkach. W przypadku zakupu np. samochodu w leasing, całość opłat – czyli opłatę wstępną, miesięczne raty leasingowe, itp., możemy zaliczyć do kosztów uzyskania przychodu. Kredyt nie daje takiej możliwości. Tu kosztem są odpisy amortyzacyjne. Zgodnie z obowiązującymi przepisami, okres amortyzacji nowego samochodu wynosi 5 lat i przez taki czas możemy proporcjonalnie obniżać podstawę opodatkowania, nawet gdy umowa kredytowa trwa np. 3 lata. Dodatkowo, w przypadku samochodów osobowych, których wartość przekracza 20 tys. euro, amortyzacja powyżej tej kwoty nie jest kosztem uzyskania przychodu.

– Załóżmy, że chcemy nabyć samochód za 150 000 zł, a ustawowe 20 000 euro to 80 000 zł. Wtedy tylko 80 000 zł może być kosztem uzyskania przychodu w przypadku tego samochodu, dodatkowo rozłożone na 5 lat (po 20 proc. rocznie). Pozostała część, czyli 70 000 zł to odpisy amortyzacyjne, których nie możemy zaliczyć do kosztów uzyskania przychodu. Leasing nie ma takich ograniczeń, kosztem będzie całe 150 000 zł. – tłumaczy Paweł Mazur z ANG Biznes.

Pamiętajmy, że firmy leasingowe nie raportują umów do bazy BIK. W związku z tym ich obsługa nie wpływa na ocenę zdolności kredytowej. Zobowiązanie, które nie jest widoczne w BIK, często nie jest brane pod uwagę przy wyliczaniu zdolności przez automatyczne systemy oceny klienta, podczas gdy kredyt może tę zdolność obniżyć. Niektóre banki wiedząc o umowie leasingu nie biorą jej pod uwagę przy wyliczaniu zdolności kredytowej, traktując ten koszt, jak np. koszt wynajmu lokalu.

W kwestii długości okresu umowy, kredyt jest bardziej elastyczny – dostępne są zarówno krótkie umowy, jak i długie np. na 120 czy 180 miesięcy. W leasingu, okresy często determinowane są stawką amortyzacji i są ściśle związane z ustawą o rachunkowości. Jeśli zaś chodzi o cesję, jest to łatwiejsze w leasingu, gdzie zmiany korzystającego są bardzo popularne. Jeśli firma chce przenieść prawa i obowiązki korzystającego na inną firmę, potrzebna jest tylko zgoda leasingodawcy i podpisanie nowej umowy. Z kredytem jest to zdecydowanie bardziej problematyczne. Chcąc sprzedać dany przedmiot, musimy najpierw spłacić kredyt, aby bank zwolnił zabezpieczenie – dopiero wtedy możliwa jest zmiana właściciela.

wp.pl, Źródło: ll