Producenci obawiają się spadku popytu na samochody

Jednym z głównych ryzyk dla prognoz dotyczących produkcji i sprzedaży samochodów są niskie poziomy zamówień. W Niemczech od sierpnia ubiegłego roku oscylują one wokół 80 proc. poziomu z 2019 roku. Rosnąca ostatnio produkcja aut znajdowała zbyt z uwagi na wysoki portfel zamówień, który jednak szybko się kurczy – zwracają uwagę eksperci Santander Bank Polska.

W ubiegłym roku produkcja samochodów osobowych na świecie wrosła o 8 proc. rok do roku. Wydaje się to niezłym wynikiem, ale trzeba pamiętać, że jesteśmy nadal na poziomach niższych niż przed pandemią (8 proc. mniej niż w 2019 roku). W Europie w 2022 roku nastąpił niewielki spadek o 1 proc. (-27 proc. wobec 2019), ale UE wraz z Wielką Brytanią zanotowały wzrost o 6 proc. (-24 proc. wobec 2019). Wciąż widoczne jest zróżnicowanie pomiędzy poszczególnymi krajami w Europie, które są największymi producentami aut. Słowacja, mimo spadku o 3 proc., była relatywnie blisko poziomu z 2019 roku – spadek to 10 proc. Dla porównania, w Niemczech wolumeny uległy zwiększeniu o 12 proc., ale nadal były 25 proc. poniżej wyniku sprzed pandemii. Z drugiej strony we Francji i Wielkiej Brytanii produkcja była o około 40 proc. niższa niż przed pandemią COVID-19. 

Wśród przyczyn były różnice w ograniczeniach w dostępności surowców i półproduktów dla poszczególnych koncernów samochodowych, ale też polityki koncernów preferujące określone marki i modele. Koniec 2022 roku i pierwsza część 2023 roku stały pod znakiem zwiększania wielkości produkcji dzięki poprawie dostaw materiałów produkcyjnych. W okresie styczeń-kwiecień tego roku produkcja w Niemczech wzrosła o 35 proc. r/r, jednak nadal był to poziom o 13 proc. niższy niż w tym samym okresie 2019 roku. Co warto zauważyć, kwiecień był dwunastym miesiącem z rzędu poprawy produkcji w Niemczech w ujęciu r/r. Natomiast zakłady w Czechach wytworzyły 29 proc. r/r więcej pojazdów osobowych, zbliżając się do wolumenu z 2019 roku (spadek wynosił 5 proc.).

Radosław Pelc, analityk sektorowy w Santander Bank Polska, wyjaśnia: 

„Coraz większy udział w produkcji i sprzedaży zyskują samochody z napędami alternatywnymi. W Niemczech na przełomie roku udział pojazdów elektrycznych (BEV i PHEV) w produkcji aut osobowych oscylował wokół 30 proc. Dla porównania – pod koniec 2019 roku stanowiły one 5-6 proc. wolumenu. Uwagę zwraca spadek udziału po wzroście produkcji ogółem od końca 2022 roku, co można uznać za potwierdzenie stosowania przez koncerny samochodowe polityki wypychania na rynek drogich modeli w warunkach ograniczonej podaży i niższego naturalnego popytu po wzroście podaży. W Europie udział napędów alternatywnych w rejestracjach samochodów osobowych wzrósł do 49 proc., w tym z wtyczką do 23 proc., a w pełni elektrycznych do 14 proc. Udział aut wyposażonych w silnik benzynowy spadł do 37 proc., a diesla do 14,5 proc.”. 

Według prognoz analityków branżowych produkcja i sprzedaż pojazdów w Europie w 2023 roku powinny wzrosnąć. Na przestrzeni pierwszych miesięcy roku dokonywano korekt prognoz w górę, co było rezultatem rosnącej produkcji pojazdów. Na przykład w maju S&P zakładało wzrost wielkości produkcji pojazdów lekkich o 7,7 proc., podczas gdy w grudniu ubiegłego roku przewidywano wzrost o 6,4 proc. W kwietniu VDA podniosło swoje przewidywania dla sprzedaży samochodów osobowych do +7 proc. z +5 proc. oczekiwanych w styczniu. Z kolei LMC Automotive w maju szacowało, że sprzedaż aut osobowych w Europie Zachodniej zwiększy się o 8,5 proc. (w styczniu zakładano +7,8 proc.).

Jednym z głównych ryzyk dla tych prognoz są niskie poziomy zamówień na nowe samochody. W Niemczech od sierpnia ubiegłego roku oscylują wokół 80 proc. poziomów 2019 roku. Rosnąca ostatnio produkcja znajdowała zbyt z uwagi na wysoki portfel zamówień, który jednak szybko się kurczy.

Obawy o popyt 

Wbrew wzrostom produkcji i rejestracji pojazdów osobowych w Europie, popyt był relatywnie słaby. Wskaźniki nastrojów ekonomicznych ESI dla UE pod koniec 2022 roku był na poziomie z końca 2020 roku. Od tego momentu nastąpiła stabilizacja na nieco wyższych poziomach, która może zwiastować odwrócenie trendu w nastrojach nabywców. Podobnie zachowywała się skłonność unijnych konsumentów do zakupu samochodu na przestrzeni najbliższych 12 miesięcy.

Nastroje konsumentów potwierdzały dane rzeczywiste. Zamówienia napływające do niemieckich producentów samochodów od połowy 2021 roku były w trendzie spadkowym, a od końca 2022 roku oscylowały wokół 80 proc. wielkości sprzed pandemii. Rosnąca od końca ubiegłego roku produkcja miała zapewniony zbyt dzięki rekordowo wysokiemu portfelowi zamówień. W połowie 2022 roku portfel producentów samochodów w Niemczech był dwukrotnie większy niż w 2019 roku. 

Radosław Pelc zaznacza: 

„Wzrost produkcji przy spadku bieżących zamówień spowodował spadek portfela zamówień w marcu 2023 roku do poziomu 150 proc. wielkości z 2019 roku. Jeśli te tendencje się utrzymają, na przestrzeni najbliższych miesięcy może dojść do zupełnego skurczenia się portfela, a w dalszej kolejności do ograniczania produkcji na skutek niskiego popytu. Wśród czynników dławiących popyt były rosnące ceny aut. Same wskaźniki cen producentów nie do końca odzwierciedlają zmiany cen dla nabywców końcowych. Z uwagi na przewagę popytu ceny u dealerów zazwyczaj nie podlegały negocjacjom. Do tego producenci oferowali większą dostępność modeli droższych, choćby wyposażanych w napędy alternatywne”. 

Dostępność materiałów poprawia się

Po zawirowaniach związanych z wybuchem wojny na Ukrainie sytuacja z dostępnością szeroko pojętych materiałów do produkcji motoryzacyjnej zaczęła ulegać stopniowej poprawie. Od końca ubiegłego roku była na tyle dobra, że przełożyła się na wyraźna poprawę produkcji pojazdów w Europie. W Polsce odsetek podmiotów z przemysłu motoryzacyjnego wskazujących na niedobór materiałów produkcyjnych jako barierę działalności spadł z okolic 50 proc. w II kw. 2022 r. do 30 proc. na koniec I kwartału br. W Niemczech odsetek producentów motoryzacyjnych zgłaszających problemy w dostawach istotnych surowców i komponentów zmalał odpowiednio z 90 proc. do 70 proc. Z jednej strony widać trend poprawy zapewniający przyspieszenie produkcji pojazdów, z drugiej zaś nadal spore problemy w dostawach, zatem wciąż duży potencjał do poprawy. Jeśli jednak tendencja się utrzyma, to niebawem może dojść do sytuacji, w której ograniczenie produkcji może być związane z malejącym popytem. Od początku tego roku poziomy produkcji pojazdów są wyższe niż bieżące zamówienia napływające do niemieckich producentów samochodów, porównując te wielkości do poziomu z 2019 r.

PJ

Źródło: SAMAR