Polski przemysł motoryzacyjny wstrzymuje oddech. Pilnie potrzebny jest respirator. Zatrzymanie (bądź radykalne ograniczenie) produkcji w większości krajów świata, w tym także w Polsce ogłaszają kolejne koncerny z branży, m. in Fiat Chrysler, Volkswagen, grupa PSA (właściciel marek Peugeot, Citroën, Opel).
Równolegle z nimi prace wstrzymują tysiące mniejszych zakładów – poddostawców. Żeby przywrócić funkcje życiowe w polskich fabrykach potrzebna będzie intensywna terapia, a nie kroplówka.
Ogłoszona przez rząd Tarcza Antykryzysowa wypada blado w porównaniu z działaniami innych rządów UE i nie zapewni utrzymania miejsc pracy w polskim przemyśle motoryzacyjnym.
Choć sytuacja zmienia się z dnia na dzień już teraz jest pewne, że potrzebne są pilne działania dotyczące:
1. zapewnienia korzystniejszych warunków i zasad tzw. „postojowego”,
2. zwiększenia elastyczności zatrudnienia (okres rozliczeniowy do 24 miesięcy),
3. odroczenia płatności socjalno-podatkowych.
Na to czeka nie tylko biznes, ale setki tysięcy pracowników zatrudnionych w polskim przemyśle motoryzacyjnym.