Podczas spotkania z przedsiębiorcami w Mysłowicach wicepremier i minister gospodarki Janusz Piechociński poinformował, że rząd stara się o umieszczenie w Polsce trzech nowych produktów motoryzacyjnych – nowego silnika, małego modelu Fiata i nowego miejskiego samochodu jednego z azjatyckich producentów.
– Prowadzimy rozmowy z potencjalnym inwestorem z Azji, który jest zainteresowany produkcją samochodów w Europie. Na razie to bardzo wstępny etap – potencjalny inwestor bada możliwości i sonduje skalę ewentualnej pomocy publicznej – powiedział Janusz Piechociński.
Nie chciał zdradzać szczegółów ponad to, że producent bada możliwości budowy nowej fabryki lub… przejęcia istniejącej. W tym drugim wypadku w grę wchodziłaby w tej chwili chyba tylko była fabryka FSO na Żeraniu, bo obecnie nie ma w Polsce innych czekających na przejęcie fabryk samochodów. Planowany zakład miałby produkować 300 – 500 tys. małolitrażowych aut rocznie.
Piechociński stwierdził, że na przełomie stycznia i lutego ma rozmawiać z władzami Fiata na temat potencjalnego ulokowania w Tychach produkcji zapowiadanego na rok 2014 nowego modelu miejskiego samochodu. Niedawne dopełnienie warunków pomocy publicznej dla fabryki Opla w Gliwicach było jego zdaniem jednym z sygnałów mających pokazać Włochom determinację polskiego rządu w sprawie wsparcia dla rodzimego przemysłu motoryzacyjnego.
W tym roku z tyskiej fabryki Fiata wyjedzie ok. 350 tys. aut, a w przyszłym produkcja może spaść do 250 tysięcy. Według Piechocińskiego prognozy, przygotowane przez przedstawicieli Fiata na niedawne spotkanie z przedstawicielami polskiego rządu wskazują, że rok 2013 ma być dnem kryzysu w europejskiej motoryzacji. Produkcja w fabrykach na kontynencie, które swoje moce wykorzystują obecnie w 60 procentach może spaść do połowy.
Piechociński przypomniał, że sytuacja fabryk samochodów ma duży wpływ na kondycję pracujących dla nich dostawców – każde miejsce pracy w fabryce aut generuje 7 do 10 miejsc pracy w firmach kooperujących. Tymczasem mimo spadku ilości aut produkowanych w Europie produkcja w polskich zakładach wytwarzających części i podzespoły wzrosła w pierwszym półroczu 2012 o 12 proc.
Wicepremier stwierdził, że producenci części mogą wchłonąć część pracowników zwalnianych z tyskiej fabryki Fiata. – Kilka firm z rejonu Tychów już rekrutuje ludzi, którzy mogą być zwolnieni z Fiata – powiedział.
Zapowiadając starania o rozwój i wzmocnienie tego sektora Piechociński poinformował, że rząd walczy także o ulokowanie w kraju produkcji nowego małolitrażowego silnika, dostosowanego do spalania benzyny i gazu. Corocznie miałoby powstawać pół miliona takich jednostek.
Wicepremier stwierdził także, że szansą dla polskiego przemysłu motoryzacyjnego może być program wymiany floty samochodów przez polską policję. – Może to być jedno z największych takich zamówień w Europie. Trzymamy kciuki, żeby wygrała firma produkująca samochody na terenie Polski – powiedział Janusz Piechociński.
AUTOR: WNP.PL (PIOTR MYSZOR)