W zeszłym tygodniu do naszej kancelarii wpłynęła odpowiedź na nasz pozew – standardowe pismo procesowe, przesyłane przez naszego przeciwnika (co do zasady jest nim TU) reprezentowanego przez profesjonalnego pełnomocnika w osobie radcy prawnego.
Nie napawa mnie zdziwieniem samo pismo procesowe, ale skoro dostaję ich mnóstwo w bardzo podobnych stanach faktycznych (nie ma takich samych) to postanowiłam napisać krótki komentarz.
O co chodziło w stanie faktycznym i po co wnieśliśmy pozew do sądu?
Nastąpiła tzw. szkoda całkowita w samochodzie marki Porsche. Hasło znane wszystkim – szkoda całkowita może powodować „wypieki na twarzach” w sytuacji składania pozwu do sądu.
Wracając do stanu faktycznego: szkoda całkowita; nasz klient (właściciel samochodu objętego szkodą całkowitą) standardowo potrzebował pojazdu zastępczego, który wynajął. Ustalił stawkę 105 zł netto za każdą rozpoczętą dobę wynajmu. Pojazd zastępczy wydano 3 września 2018 r. a jako datę zwrotu ustalono 19 października 2018 r.
Przeprowadzono proces likwidacji szkody na etapie przedprocesowym, który nie poszedł po „myśli klienta”. Nasz przeciwnik przyznał odszkodowanie w wysokości 2066,40 złotych brutto. Uznano 16 dni zasadnego czasu najmu pojazdu zastępczego. Dlaczego? W treści decyzji do tej pory nie znaleźliśmy ani jednego zdania uzasadnienia.
W związku w tym wnieśliśmy pozew do sądu, ponieważ przeciwnik zaakceptował tylko 16 dni najmu pojazdu zastępczego. Niedopłata wynosiła 3875 złotych.
Ciekawostka – naszym zdaniem:
- stawki najmu klient ustalił na takim samym poziomie jaki „akceptował” nasz przeciwnik
- zgodnie z przeważającym orzecznictwem Sądów powszechnych oraz Sądu Najwyższego zasadny czas najmu pojazdu zastępczego liczony jest od dnia wynajęcia pojazdu do pełnej wypłaty odszkodowania.
Czytamy odpowiedź na pozew, gdzie z treści wynika, że głównym problemem nie jest 16 dni uznanego czasu najmu pojazdu zastępczego, ale! czy okres najmu był uzasadniony i celowy. Nasz przeciwnik wskazał, że prawo do pojazdu zastępczego nie ma charakteru absolutnego. Z całej odpowiedzi na pozew wynika, że proces likwidacji szkody po stronie naszego przeciwnika – przebiegł wzorowo.
W takim razie co poszło nie tak?
W tejże odpowiedzi nic by mnie nie zaskoczyło i rzeczywiście nie zaskoczyło, gdyby nie próba zdefiniowania szkody całkowitej przez naszego przeciwnika w taki sposób, który miałby uzasadnić okres 16 dni uzasadnionego czasu najmu pojazdu zastępczego.
Jak została zdefiniowana szkoda całkowita przez naszego przeciwnika?
Jest to taki stan, kiedy pojazd ulega zniszczeniu w takim stopniu, że nie nadaje się do naprawy albo gdy koszt naprawy przekroczyłby wartość pojazdu w dniu likwidacji szkody. (zacytowany fragment orzeczenia Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 12 lutego 1992 r. IACr 30/92).
Większość z nas zna definicję lub próbę definicji szkody całkowitej, którą próbują tworzyć Sądy.
Czy długość czasu najmu pojazdu zastępczego naszego klienta była niezasadna lub niecelowa?
Zastanawiam się nad uzasadnieniem tego, czy była celowa i uzasadniona. Nie chcę się jednak skupić na słowie celowa czy niecelowa. Dlaczego?
Uważam, że istotnym przy ewentualnej próbie definicji szkody całkowitej i jej związku z długością najmu pojazdu zastępczego klienta będzie poszukiwanie FUNKCJI wynajmu pojazdu zastępczego. Funkcją najmu pojazdu zastępczego jest „zastępcze” posłużenie się innym pojazdem, do czasu pojawienia się możliwości korzystania np. poprzez zakup innego pojazdu mechanicznego o podobnej wartości rynkowej.
Idąc tym tropem – nawet dzień wypłaty odszkodowania może nie być tym dniem, kiedy będziemy mieć możliwość korzystania z takiego pojazdu.
Co Państwo na to?
Z eksperckimi pozdrowieniami,
adwokat dr Łucja Kobroń-Gąsiorowska, Ekspert PIM