Kanadyjski koncern Magna wraz z rosyjską firmą Awtotor stworzy w Kaliningradzie centrum motoryzacyjne, które ma produkować minimum 250 tys. aut rocznie.
W tym roku trwały negocjacje o przejęciu żerańskiej Fabryki Samochodów Osobowych przez austriacką spółkę kanadyjskiego koncernu motoryzacyjnego Magna. Kanadyjczyków zainteresowała FSO, bo przymierzali się do produkcji w Polsce samochodu na zlecenie Infiniti – luksusowej marki japońskiego Nissana. Ale przed miesiącem Nissan ogłosił, że nowe auto będzie produkować we własnej fabryce i zrezygnował z kooperacji z kanadyjskim koncernem.
Udało się za to Rosjanom. Przy naszej granicy w Kaliningradzie Magna z rosyjskim holdingiem Awtotor zbuduje klaster fabryk aut i części samochodowych – przewiduje porozumienie podpisane pod koniec zeszłego tygodnia. Na podstawie tej umowy firma z Kaliningradu kupiła też 60 proc. udziałów rosyjskiej spółki Magna.
Do 2020 r. w Kaliningradzie ma powstać co najmniej sześć zakładów, które będą montować 250-350 tys. aut rocznie. Połowa części do ich produkcji będzie pochodziła z Rosji, głównie z Kaliningradu, gdzie ma powstać 15 fabryk części samochodowych oraz nowy port kontenerowy do eksportu części samochodowych – planuje Awtotor.
Magna w ciągu dziewięciu miesięcy opracuje plan rozwoju klastra w Kaliningradzie i zainwestuje w produkcję części.
Stworzenie klastra wymaga 3,3 mld dol., szacuje Awtotor. Już wiosną plany takiej „industrializacji Kaliningradu” poparł ówczesny premier, a obecnie prezydent Rosji Władimir Putin.
W zeszłym roku Awtotor zmontował w Kaliningradzie 222 tys. aut na zlecenie BMW, Opla i koreańskiego Hyundai/KIA. Samochody te zmontowano w uproszczony sposób i są wysyłane do Rosji bez cła na podstawie specjalnych przepisów dla Kaliningradu. Ale te przepisy wkrótce wygasną i Awtotor musi zainwestować w spawanie i lakierowanie nadwozi aut oraz w linie kompletnego montażu samochodów, aby w przyszłości wysyłać auta do Rosji bez cła.
W sierpniu Rosja przystąpiła do Światowej Organizacji Handlu (WTO) i od przyszłego roku bez cła części do produkcji samochodów będą mogły sprowadzać tylko firmy, które do 2011 r. zawarły z rządem Rosji umowy na przemysłowy montaż aut. Awtotor nie miał takiej umowy, ale ma ją Magna.
Wiążąc się z Kanadyjczykami, rosyjska firma upiekła dwie pieczenie na jednym ogniu. Może nadal bez cła importować części do produkcji aut, nie naruszając ustaleń z WTO. A jednocześnie z błogosławieństwem Kremla tworzyć silny ośrodek przemysłu samochodowego w enklawie Rosji graniczącej z państwami UE.
Umowy na bezcłowy import części do przemysłowego montażu aut dotąd nie wykorzystywała też rosyjska firma Grupa Chimeks. Dwa lata temu zabiegała ona w Polsce o wsparcie z funduszy UE na budowę montowni samochodów dostawczych, które miały być produkowane na większą skalę w Rosji. W zeszłym tygodniu ogłoszono, że kontrolę nad Chimeks przejmie moskiewski ZiŁ, który zawarł umowę na montaż dostawczych samochodów Hyundai i negocjuje je również z Fiatem i Renault.
Tekst pochodzi z serwisu Wyborcza.biz, Andrzej Kublik