Decyzja USA o rozpoczęciu dochodzenia w sprawie bezpieczeństwa narodowego w sprawie importu samochodów wg niemieckiego rządu graniczy z prowokacją i może spowodować pogorszenie stosunków biznesowych z Europą, która dotknie zarówno producentów, jak i konsumentów, podały niemieckie Izby Przemysłowo-Handlowe DIHK.
Administracja prezydenta USA Donalda Trumpa rozpoczęła krajowe dochodzenie w sprawie bezpieczeństwa w zakresie importu samochodów i ciężarówek, które może doprowadzić do wprowadzenia nowych ceł USA podobnych do tych, które nałożono na import stali i aluminium w marcu.
„Przytoczenie aspektów bezpieczeństwa narodowego jako uzasadnienie jest całkowicie skonstruowane i naciągane, musimy przyjąć to jako prowokację”, powiedział przewodniczący DIHK Eric Schweitzer.
Stany Zjednoczone są drugim co do wielkości miejscem eksportu niemieckich producentów samochodów zaraz po Chinach, a pojazdy i części samochodowe są największym źródłem dochodów eksportowych w Niemczech.
Schweitzer powiedział, że administracja amerykańska całkowicie ignoruje fakt, że niemieckie firmy inwestowały w USA, a także tworzyły tam wiele miejsc pracy.
Wyższe amerykańskie cła na import samochodów oznaczałyby dodatkowe koszty w wysokości ponad 6 miliardów euro rocznie, powiedział Schweitzer, ostrzegając, że nie tylko dotknie to niemieckich producentów, ale także amerykańskich konsumentów, którzy staną w obliczu wyższych cen samochodów.
„Napełnia mnie ogromna troska, że Stany Zjednoczone odchodzą od wolnego i sprawiedliwego porządku światowego handlu” – dodał.
W czwartek zostały przedstawione dane za pierwszy kwartał, z których można odczytać, że spadający eksport hamuje niemiecki wzrost gospodarczy. Kwartalny wskaźnik ekspansji spadł o 0,3 procent z 0,6 procent w poprzednim kwartale.