Akcje Mitsubishi Materials Corp spadały w piątek o aż 11 proc. po wiadomości, która może podważyć opinie o jakości wyrobów nie tylko japońskich koncernów. Okazało się, że dane o jakości materiałów były fałszowane, w rezultacie do samochodów, samolotów, elektroniki, czy urządzeń militarnych trafiały wadliwe komponenty.
Złe wiadomości z Mitsubishi Materials początkowo zbiły notowania wielu akcji na tokijskiej giełdzie, która dopiero pod koniec dnia przestała spadać. Indeks Nikkei 225 ostatecznie wzrósł o 0,1 proc., choć w trakcie dnia nastroje były nerwowe, bo nie jest jasne ile firm problem dotknie.
Mitsubishi Materials przyznał, że dane z inspekcji materiałów wytwarzanych przez spółki zależne były fałszowane. Sprawa dotyczy części do samolotów, samochodów, maszyn przemysłowych. Potencjalnie dotkniętych problemem może być aż 250 klientów, z znanymi światowymi markami na czele – podała agencja Reuters.
Wstępnie poinformowano, że dotknięte mogły być japońskie firmy: Nissan Motor, Subaru i Kobe Steel. Ale wyroby Mitsubishi Materials mogły też trafiać do innych globalnych producentów.
Zdrada narodowa
Minister gospodarki, handlu i przemysłu Japonii, Hiroshige Seko powiedział w piątek, że to „zdrada zaufania do japońskiej produkcji”. Wskazał na to, że spółce zajęło zbyt dużo czasu zanim ujawniła swoje błędy.
Wady w spółce produkującej kable – Mitsubishi Cable Industries Ltd – zostały wykryte już w lutym. Okazało się, że dane o około 20 proc. gumowych produktów uszczelniających, których używa się przy produkcji samolotów i samochodów były fałszowane od dwóch i pół roku, od kwietnia 2015 r. Z 229 klientów, którzy otrzymywali wadliwe komponenty, poinformowano dotąd 40.
Inna spółka zależna koncernu – Mitsubishi Shindoh Co Ltd – manipulowała danymi odnośnie swoich produktów z metalu, które stosowane są w samochodach i elektronice. Fałszerstwa dokumentacji trwały od października 2016 r. Ponad połowa z 29 poszkodowanych klientów została poinformowana.
Mitsubishi Materials podało, że zablokowało dostawy od tych dwóch firm od października b.r..
W trzeciej spółka zależna – Mitsubishi Aluminum Co Ltd – również dostarczała wyroby gorsze niż w specyfikacji, co zostało w trakcie dochodzenia potwierdzone przez klientów.
Mitsubishi Materials dopiero ocenia w jakim stopniu to wydarzenie dotknie finansów koncernu.
Ministerstwo obrony nie zatrzyma samolotów na lotniskach
Tymczasem japońskie ministerstwo obrony rozpoczęło analizy w jakim stopniu zła jakość wyrobów Mitsubishi mogła wpłynąć na działanie silników do samolotów. Chwilowo nie zdecydowano się wstrzymać wykorzystania samolotów – powiedział w piątek minister obrony Itsunori Onodera. Spółka poinformowała ministerstwo transportu o problemach dopiero w piątek.
Na powyższe informacje odpowiedział już Airbus, który nie zidentyfikował, żeby w jego łańcuchu dostaw komponentów były produkty Mitsubishi Materials – podaje Reuters. Inne firmy, jak Boeing, Toyota Motor, Honda Motor, Mitsubishi Heavy Industries i Nissan na razie wszystko sprawdzają.
Potwierdzono na razie, że fałszowaniem materiałów dotknięty był trzeci największy producent stali w Japonii – Kobe Steel, który przyznał, że już w październiku wezwał swoje spółki na całym świecie, by zbadały dokładnie bezpieczeństwo wyrobów.
Źródło: www.money.pl