Biznes w dobie globalizacji nie pozostawia miejsca na niedopowiedzenia. Jak sprawić, by w wymianie informacji handlowych nic nie umknęło między słowami? W tekście poniżej znajdziesz proste i skuteczne rozwiązanie, by bez tłumacza „dogadać” się z kontrahentami z najdalszych zakątków świata.
Ludzka tęsknota za językiem uniwersalnym sięga czasów biblijnych. Starotestamentowa opowieść o budowie Wieży Babel oprócz piętnowania pychy, usiłowała wyjaśnić różnorodność języków i rozproszenie ludzkości na Ziemi.
Na przestrzeni wieków rolę języka uniwersalnego odgrywały kolejno: łacina, język francuski, czy wreszcie – angielski. Bariery komunikacyjne usiłowano też rozwiązać przy pomocy języków sztucznych, m.in. esperanto. Jak wiemy, bez większego powodzenia, co na szczęście nie zraża esperantystów do przekazywania kolejnym pokoleniom swojej pasji.
Jednak język to nie tylko składowa zasad gramatycznych i obszernego rejestru słów – zgodnie z teorią Ludwiga Wittgensteina „Granice języka są granicami świata”. Austriacki filozof podkreślał w swoich dziełach, że język, którym się posługujemy determinuje nasze poznanie i sprawia, że nasze poglądy na świat zawsze są już wstępnie narzucone, czego nawet sobie nie uświadamiamy. Z praktycznego punktu widzenia, pomijając wywody filozoficzne, granice naszego języka są granicami naszego świata również dlatego, że bez znajomości języków obcych świat pozostaje dla nas niezbadanym lądem.
Teraz, kiedy świat się skurczył, odpowiedzią na palącą potrzebę znalezienia języka uniwersalnego jest język angielski. Wciąż jednak problemem pozostaje różny poziom jego znajomości, akcent czy odmienny styl życia użytkowników języka.
Kiedy jednak mimo licznych przejęzyczeń i dociekań, „co kontrahent miał na myśli”, uda nam się nawiązać współpracę międzynarodową, nie możemy pozwolić sobie na błędy. A tych, w codziennym prowadzeniu biznesu trudno uniknąć – szczególnie gdy wymieniamy dużą liczbę dokumentów. Wiele z nich wymaga wprowadzenia do systemu księgowego, więc oprócz lapsusów językowych, grożą nam też pomyłki wynikające z przepisywania. Kiedy w grę wchodzą kwestie dokumentacji handlowej, podatków czy zachowania ciągłości łańcucha dostaw, koszty rozkojarzenia przy takiej – wydawać by się mogło – „niewymagającej” pracy, mogą nadwerężyć firmowy budżet.
Odpowiedzią na właśnie takie wyzwania jest EDI – elektroniczna wymiana dokumentów. Od ponad 30 lat usprawnia komunikację między firmami na całym świecie, eliminując ryzyko błędów. Elektroniczny transfer danych nie wymaga ani tłumaczenia, ani kopiowania danych z jednego papierowego dokumentu na inny lub ręcznego wprowadzania danych do aplikacji biznesowej. W typowym zleceniu zakupu człowiek przepisuje informacje z formularza papierowego przynajmniej jeden raz.
EDI jest technologią, która w naturalny sposób oszczędza czas i pieniądze. Potrzeba przetwarzania informacji przez człowieka jest zredukowana do minimum, ponieważ procesy translacji, konwersji i transportu danych są automatycznie wykonywane przez komputer i odpowiednie oprogramowanie. Wymiana dokumentów w stosunku do metod klasycznych, takich jak poczta, jest nieporównywalnie szybsza, dzięki czemu niemal natychmiast możemy się dowiedzieć kto posiada pożądany przez nas towar, złożyć zamówienie i otrzymać jego potwierdzenie.
Sprawna wymiana dokumentów i prawie zerowe szanse popełnienia błędu pozwalają realizować zamówienia o wiele szybciej. Specjalne programy nie pozwalają na pozostawienie firmy z „pustym magazynem”. Mogą one wskazywać momenty, w których należy zainteresować się dostawą danego artykułu i u kogo go zamówić. Ponieważ programy nie kierują się intuicją, a używają zaawansowanych technik analizy danych, dają gwarancję, że w magazynie nigdy nie zabraknie żadnego z towarów i żaden nie będzie zalegał w nadmiarze.
Ogromna liczba przedsiębiorstw o światowym zasięgu stosuje już elektroniczną wymianę danych. Dla mniejszego kooperanta wdrożenie EDI jest więc dużym plusem, a czasem wręcz biletem do Wielkiego Biznesu.
By dowiedzieć się więcej o komunikacji EDI, skontaktuj się z przedstawicielem firmy Edison SA – dh@edison.pl, 12 425 09 70