Na bazie produkowanej w Tychach włoskiej 500-tki powstać ma samochód elektryczny z całkowicie polskim wyposażeniem. A to wszystko dzięki …niemieckiemu pasjonatowi motoryzacji.
Rządowe plany rozwoju elektromobilności w Polsce, zachęcają kolejne firmy do podjęcia prac nad stworzeniem polskiego samochodu elektrycznego. Mamy już AK Motor, które w sojuszu z Fabryką Samochodów Osobowych w Warszawie chce produkować elektryczne Syreny czy firmę FSO Syrena z Kutna. Nad własnym elektrycznym samochodem dostawczym pracuje lubelski Ursus. Teraz w Bielsku Białej powstaje przedsięwzięcie pod nazwą Fabryka Samochodów Elektrycznych. Jej twórcą jest niemiecki biznesmen Thomas Hajek, menedżer z ponad 20-letnim doświadczeniem w branży motoryzacyjnej. Obecnie jest on m.in. szefem spółki Bemotion, a wcześniej był m.in. prezesem Maserati na Centralną Europę, dyrektorem w europejskich strukturach marki Fiat Professional. W latach 90-tych kierował sprzedażą aut w spółce Fiat Auto Poland. W swoim CV ma także członkostwo w zarządzie spółki Wielton. We wtorek 21 marca w Warszawie podczas zaplanowanej na ten dzień konferencji prasowej ma on, wraz z Andrzejem Halarewiczem z firmy Jato Dynamics, zaprezentować „pierwszy całkowicie polski samochód elektryczny” oraz plany rozwoju fabryki.
Jak udało się nam ustalić, chodzi o samochód elektryczny powstały na bazie… Fiata 500. Informacje te potwierdziło nam kilka osób, w tym Andrzej Halarewicz. Jak przyznaje, samochód, co prawda opiera się na Fiacie 500 (jakby nie patrzeć auto włoskie, jedynie produkowane w Polsce), ale całe wyposażenie techniczne, dzięki któremu pojazd z auta spalinowego stał się samochodem elektrycznym pochodzi od polskich dostawców. Rzeczniczka spółki FCA Poland, Beata Dziekanowska potwierdziła nam, że Thomas Hajek, zgłaszał zainteresowanie zakupem 500-tki w tyskiej fabryce Fiata.
Wśród polskich partnerów przedsięwzięcia jest m.in. Instytut Napędów i Maszyn Elektrycznych KOMEL z Katowic/Sosnowca. Spółka będzie odpowiadała za wyposażenie samochodu w układ napędowy. KOMEL to doświadczony dostawca tego typu rozwiązań do wielu podobnych projektów, wśród których warto wspomnieć m.in. o zelektryfikowaniu pojazdów takich jak Fiat Panda czy Fiorino. KOMEL jest także od niedawna członkiem klastra powołanego przez spółkę Solaris, a mającego pracować nad rozwojem polskiego autobusu elektrycznego. – Mamy podpisane z firmą Bemotion porozumienie o współpracy. Jeśli projekt będzie realizowany dostarczymy elementy napędu, w tym m.in.: silnik elektryczny, falownik, systemy zarządzania energią czy specjalistyczne oprogramowanie do układu napędowego – mówi IBRM Samar dr hab. inż. Jakub Bernatt, dyrektor Instytutu KOMEL.
W przedsięwzięcie zaangażowany jest także Instytut Badań i Rozwoju Motoryzacji BOSMAL z Bielska-Białej, specjalizujący się w wykonywaniu prac badawczo – rozwojowych oraz produkcyjnych na zlecenia krajowych i zagranicznych firm, głównie motoryzacyjnych. Co ciekawe, Fabryka Samochodów Elektrycznych wynajmuje pomieszczenia właśnie od Instytutu. Pod tym samym adresem, co BOSMAL zarejestrowana jest także spółka Bemotion. – Wynajęto od nas pomieszczenia, my jesteśmy natomiast integratorem działań technicznych związanych z tym projektem – mówi nam Arkadiusz Wacławek, kierownik działu rozwoju biznesu Instytutu BOSMAL.
Pytanie jak wygląda kwestia finansowania projektu. W konkursie rozpisanym przez Narodowe Centrum Badań i Rozwoju, na liście firm dopuszczonych do II etapu postępowania, znajduje się właśnie projekt zgłoszony wspólnie przez BOSMAL i firmę Bemotion. Ale… jest to wniosek o dofinansowanie kwotą blisko 4,5 mln złotych projektu pn.: „Opracowanie dostawczego pojazdu o napędzie elektrycznym z inteligentnym systemem zarządzania energii.” – To są dwa różne projekty. Ten dotyczy auta użytkowego dla firm, a my mówimy o samochodzie elektrycznym na bazie 500-tki –dla Kowalskiego. Ten drugi projekt zapewne będzie finansowany z funduszy prywatnych inwestora – dodaje Arkadiusz Wacławek.
Najmniej wylewny był sam Thomas Hajek, prezes Bemotion Polska i założyciel Fabryki Samochodów Elektrycznych. – Nie potwierdzam ani nie zaprzeczam, że chodzi o samochód na bazie Fiata 500. Nie mogę także na razie ujawnić żadnych informacji dotyczących planów rozwoju fabryki. Wszystkie szczegóły zaprezentujemy podczas wtorkowej konferencji prasowej – twierdzi w rozmowie z IBRM Samar Thomas Hajek.
Źródło: samar.pl